[ Pobierz całość w formacie PDF ]
łem, a ja na to, że wtedy właśnie odżyłem. Zobaczyłem, jakim
nadętym osłem byłem do tej pory z całą tą wiedzą, gardzącym
każdym, kto był innego wyznania czy nie podzielał moich
poglądów na wiarę.
Wiele znanych mi osób z pewnością się zdziwi, kiedy prze
konają się, że Pan nie dba o teologię. Częściowo nawet Go ona
bawi, choć w ogóle nie wykazywał zainteresowania kwestią
mego wyznania. Chciał wiedzieć, co mam w sercu, a nie
w głowie.
WACZANIE SI NA NOWO
W SPRAWY TEGO ZWIATA
Proces ponownego dopasowania się pacjentów do przy
ziemnej rzeczywistości czasami wywołuje stan nazywany
zespołem przystosowania". Rodzi się jednak pytanie
dlaczego osoby, które otarły się o śmierć, mają pro
blemy z ponownym wejściem w życie. Czy po dozna
niach duchowego raju powrót do rzeczywistości konie
cznie musi być przykry?
Przeobrażająca moc przeżyć na granicy śmierci 55
Kwestię tę poruszył przed dwoma tysiącami lat Pla
ton w Państwie. Każe nam wyobrazić sobie podziem
ny świat, w którym trzyma się więzniów od urodzenia,
zakutych w kajdany i twarzą zwróconych w głąb piecza
ry, tak że widzieć mogą jedynie cienie przedmiotów
przemieszczających się przed ogniskiem, płonącym za
ich plecami. Załóżmy mówi Platon, że któryś z tych
jeńców zostanie oswobodzony i przeniesiony z pieczary
do naszego świata z całym jego pięknem. Gdyby, z po
wrotem osadzony w jaskini, opowiedział o swych prze
życiach współwięzniom, którzy nigdy poza nią nie prze
bywali, zostałby wyśmiany i wyszydzony. Jego utrapie
nie dodatkowo pogłębiałaby konieczność dostosowania
się na nowo do dogmatów tego tak bardzo zawężonego
świata.
Właśnie tego typu problemami zajmuję się w swej
praktyce psychiatrycznej. Wszystko zaczęło się w 1985
roku, kiedy zdałem sobie sprawę, jak wiele osób o tak
bogatych duchowych doświadczeniach ma trudności z
odniesieniem ich do swego życia. Często inni ludzie nie
chcą z nimi o tych przeżyciach rozmawiać, reagują
bardzo emocjonalnie i czasem sądzą nawet, że mają do
czynienia z wariatem. Dla osób przywróconych do życia
doświadczenie umierania jest bardzo ważne, zmienia je
gruntownie, a nikt nawet nie chce ich ze zrozumieniem
wysłuchać. Dlatego potrzebują kogoś, kto jest z tym
obeznany, aby podzielić się z nim swymi przeżyciami.
To zadziwiajÄ…ce, jak znikomej pomocy w uporaniu
się z tym doświadczeniem udzielają osobom cudem od
ratowanym ich bliscy, małżonkowie czy rodzina. Często
56 RAYMOND MOODY
te tak wyrazne zmiany w osobowości są powodem
napięć w rodzinie. Osoby, które przez lata małżeństwa
nie okazywały uczuć, stają się nagle, dajmy na to,
otwarte. Dla partnera ta nagła zmiana może być krę
pująca, mogą odnieść wrażenie, że mają do czynienia
z innym człowiekiem.
Jeden z mych rozmówców zwierzył mi się:
Kiedy wróciłem", nie bardzo wiedziano, co ze mną począć.
Przed atakiem byłem człowiekiem porywczym, często wpadają
cym w złość. Kiedy coś mi nie pasowało, nie można było ze
mną wytrzymać, w domu i w pracy. Jeśli żona nie była gotowa
na czas, kiedy razem się gdzieś wybieraliśmy, wściekałem się
i dokuczałem jej przez cały wieczór.
Nie wiem, jak ona to znosiła. Przypuszczam, że po prostu
do tego przywykła, bo po tych wydarzeniach nie bardzo
wiedziała jak sobie radzić z moją łagodnością. Przestałem na
nią krzyczeć, przestałem ją zmuszać do czegokolwiek, innych
zresztą też, jeśli o to chodzi. Stałem się łagodny w pożyciu jak
baranek i zmiana, jaka we mnie zaszła, okazała się niemal
ponad jej siły. Do ratowania małżeństwa potrzeba było z mo
jej strony wiele cierpliwości, której nigdy przedtem nie miałem.
%7łona ciągle powtarzała Po tym ataku tak się zmieniłeś".
Myślę, że tak naprawdę chciała powiedzieć Zupełnie ci
odbiło".
W celu rozładowania takich napięć zbieram czasami
grupę pacjentów wraz z małżonkami, aby mogli poroz
mawiać z innymi o tym, w jaki sposób przeżycia na
granicy śmierci wpłynęły na ich życie rodzinne. Prze
konują się zwykle, że inni napotykają dokładnie takie
Przeobrażająca moc przeżyć na granicy śmierci 57
same problemy i że próbują nauczyć się radzić sobie
z nową osobą w swoim życiu.
Zdarza się, że osoby, które znalazły się na krawędzi
śmierci, tęsknią do tego błogiego stanu istnienia. Po
powrocie do życia odczuwają brak tamtej cudownej
krainy i stajÄ… przed trudnym zadaniem uporania siÄ™ z tÄ…
tęsknotą.
Zwołałem w 1983 roku konferencję poświęconą spo
sobom postępowania z pacjentami, którzy mają za sobą
przeżycia na granicy śmierci. W trakcie trzydniowej sesji
opracowaliśmy kilka wskazówek. Podaję je tu, aby
ukazać niektóre aspekty tej problematyki.
" Pozwól pacjentowi, który znalazł się na kra
wędzi śmierci, bez skrępowania opowiedzieć
o swych doświadczeniach.
Wysłuchaj ze zrozumieniem wszystkiego, co ma do
powiedzenia. Nie staraj się przy tej okazji rozpraszać
własnych obaw lub udowadniać jakiejś swojej teorii
na temat życia po śmierci. Pacjent ma za sobą ciężkie
przeżycia i potrzebuje chętnego słuchacza, gotowego
przyjąć całą prawdę.
" Zapewnij go, że nie jest w swych doświad
czeniach odosobniony.
Powiedz mu, że to dość powszechne zjawisko. Dodaj,
że wprawdzie nie całkiem jeszcze rozumiemy jego
przyczynę ale na innych, którym się to przytrafiło,
wywarło pozytywny wpfyw.
58 RAYMOND MOODY
" Wyjaśnij, czym w istocie są te doświadcze
nia.
Choć mają je miliony ludzi, niewielu z nich wie, jak
się je nazywa. Poinformuj pacjenta, że ma za sobą
przeżycia na granicy śmierci. Podanie medycznego
określenia tego zjawiska pomoże mu zrozumieć natu
rę tego zaskakującego i oszałamiającego wydarzenia.
" Wprowadz w zagadnienie rodzinÄ™.
Zmiany, jakie wywołują w ludziach te przeżycia,
często przerastają ich rodziny. Ojciec, który przedtem
był człowiekiem wybuchowym i apodyktycznym, na
gle Å‚agodnieje. Rodzinie przyzwyczajonej do surowej
i wymagającej głowy domu trudno się w nowej sytu
acji znalezć.
Trzeba zachęcać członków rodziny do swobodnej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl chiara76.opx.pl
łem, a ja na to, że wtedy właśnie odżyłem. Zobaczyłem, jakim
nadętym osłem byłem do tej pory z całą tą wiedzą, gardzącym
każdym, kto był innego wyznania czy nie podzielał moich
poglądów na wiarę.
Wiele znanych mi osób z pewnością się zdziwi, kiedy prze
konają się, że Pan nie dba o teologię. Częściowo nawet Go ona
bawi, choć w ogóle nie wykazywał zainteresowania kwestią
mego wyznania. Chciał wiedzieć, co mam w sercu, a nie
w głowie.
WACZANIE SI NA NOWO
W SPRAWY TEGO ZWIATA
Proces ponownego dopasowania się pacjentów do przy
ziemnej rzeczywistości czasami wywołuje stan nazywany
zespołem przystosowania". Rodzi się jednak pytanie
dlaczego osoby, które otarły się o śmierć, mają pro
blemy z ponownym wejściem w życie. Czy po dozna
niach duchowego raju powrót do rzeczywistości konie
cznie musi być przykry?
Przeobrażająca moc przeżyć na granicy śmierci 55
Kwestię tę poruszył przed dwoma tysiącami lat Pla
ton w Państwie. Każe nam wyobrazić sobie podziem
ny świat, w którym trzyma się więzniów od urodzenia,
zakutych w kajdany i twarzą zwróconych w głąb piecza
ry, tak że widzieć mogą jedynie cienie przedmiotów
przemieszczających się przed ogniskiem, płonącym za
ich plecami. Załóżmy mówi Platon, że któryś z tych
jeńców zostanie oswobodzony i przeniesiony z pieczary
do naszego świata z całym jego pięknem. Gdyby, z po
wrotem osadzony w jaskini, opowiedział o swych prze
życiach współwięzniom, którzy nigdy poza nią nie prze
bywali, zostałby wyśmiany i wyszydzony. Jego utrapie
nie dodatkowo pogłębiałaby konieczność dostosowania
się na nowo do dogmatów tego tak bardzo zawężonego
świata.
Właśnie tego typu problemami zajmuję się w swej
praktyce psychiatrycznej. Wszystko zaczęło się w 1985
roku, kiedy zdałem sobie sprawę, jak wiele osób o tak
bogatych duchowych doświadczeniach ma trudności z
odniesieniem ich do swego życia. Często inni ludzie nie
chcą z nimi o tych przeżyciach rozmawiać, reagują
bardzo emocjonalnie i czasem sądzą nawet, że mają do
czynienia z wariatem. Dla osób przywróconych do życia
doświadczenie umierania jest bardzo ważne, zmienia je
gruntownie, a nikt nawet nie chce ich ze zrozumieniem
wysłuchać. Dlatego potrzebują kogoś, kto jest z tym
obeznany, aby podzielić się z nim swymi przeżyciami.
To zadziwiajÄ…ce, jak znikomej pomocy w uporaniu
się z tym doświadczeniem udzielają osobom cudem od
ratowanym ich bliscy, małżonkowie czy rodzina. Często
56 RAYMOND MOODY
te tak wyrazne zmiany w osobowości są powodem
napięć w rodzinie. Osoby, które przez lata małżeństwa
nie okazywały uczuć, stają się nagle, dajmy na to,
otwarte. Dla partnera ta nagła zmiana może być krę
pująca, mogą odnieść wrażenie, że mają do czynienia
z innym człowiekiem.
Jeden z mych rozmówców zwierzył mi się:
Kiedy wróciłem", nie bardzo wiedziano, co ze mną począć.
Przed atakiem byłem człowiekiem porywczym, często wpadają
cym w złość. Kiedy coś mi nie pasowało, nie można było ze
mną wytrzymać, w domu i w pracy. Jeśli żona nie była gotowa
na czas, kiedy razem się gdzieś wybieraliśmy, wściekałem się
i dokuczałem jej przez cały wieczór.
Nie wiem, jak ona to znosiła. Przypuszczam, że po prostu
do tego przywykła, bo po tych wydarzeniach nie bardzo
wiedziała jak sobie radzić z moją łagodnością. Przestałem na
nią krzyczeć, przestałem ją zmuszać do czegokolwiek, innych
zresztą też, jeśli o to chodzi. Stałem się łagodny w pożyciu jak
baranek i zmiana, jaka we mnie zaszła, okazała się niemal
ponad jej siły. Do ratowania małżeństwa potrzeba było z mo
jej strony wiele cierpliwości, której nigdy przedtem nie miałem.
%7łona ciągle powtarzała Po tym ataku tak się zmieniłeś".
Myślę, że tak naprawdę chciała powiedzieć Zupełnie ci
odbiło".
W celu rozładowania takich napięć zbieram czasami
grupę pacjentów wraz z małżonkami, aby mogli poroz
mawiać z innymi o tym, w jaki sposób przeżycia na
granicy śmierci wpłynęły na ich życie rodzinne. Prze
konują się zwykle, że inni napotykają dokładnie takie
Przeobrażająca moc przeżyć na granicy śmierci 57
same problemy i że próbują nauczyć się radzić sobie
z nową osobą w swoim życiu.
Zdarza się, że osoby, które znalazły się na krawędzi
śmierci, tęsknią do tego błogiego stanu istnienia. Po
powrocie do życia odczuwają brak tamtej cudownej
krainy i stajÄ… przed trudnym zadaniem uporania siÄ™ z tÄ…
tęsknotą.
Zwołałem w 1983 roku konferencję poświęconą spo
sobom postępowania z pacjentami, którzy mają za sobą
przeżycia na granicy śmierci. W trakcie trzydniowej sesji
opracowaliśmy kilka wskazówek. Podaję je tu, aby
ukazać niektóre aspekty tej problematyki.
" Pozwól pacjentowi, który znalazł się na kra
wędzi śmierci, bez skrępowania opowiedzieć
o swych doświadczeniach.
Wysłuchaj ze zrozumieniem wszystkiego, co ma do
powiedzenia. Nie staraj się przy tej okazji rozpraszać
własnych obaw lub udowadniać jakiejś swojej teorii
na temat życia po śmierci. Pacjent ma za sobą ciężkie
przeżycia i potrzebuje chętnego słuchacza, gotowego
przyjąć całą prawdę.
" Zapewnij go, że nie jest w swych doświad
czeniach odosobniony.
Powiedz mu, że to dość powszechne zjawisko. Dodaj,
że wprawdzie nie całkiem jeszcze rozumiemy jego
przyczynę ale na innych, którym się to przytrafiło,
wywarło pozytywny wpfyw.
58 RAYMOND MOODY
" Wyjaśnij, czym w istocie są te doświadcze
nia.
Choć mają je miliony ludzi, niewielu z nich wie, jak
się je nazywa. Poinformuj pacjenta, że ma za sobą
przeżycia na granicy śmierci. Podanie medycznego
określenia tego zjawiska pomoże mu zrozumieć natu
rę tego zaskakującego i oszałamiającego wydarzenia.
" Wprowadz w zagadnienie rodzinÄ™.
Zmiany, jakie wywołują w ludziach te przeżycia,
często przerastają ich rodziny. Ojciec, który przedtem
był człowiekiem wybuchowym i apodyktycznym, na
gle Å‚agodnieje. Rodzinie przyzwyczajonej do surowej
i wymagającej głowy domu trudno się w nowej sytu
acji znalezć.
Trzeba zachęcać członków rodziny do swobodnej [ Pobierz całość w formacie PDF ]