X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

męża!
Tyler powolnym ruchem przesunął dłonią wzdłuż jej szyi i
ramienia.
- Czy oznacza to, że zapraszasz mnie na kolejną randkę,
Lilah? - spytał.
- Nie... nie wiem. Nie pomyślałam. Może. Czy to właśnie
zrobiłam?
Zakrył ręką usta, ale nie zdążył ukryć uśmiechu.
- Najwyrazniej nie, skoro nie jesteś tego pewna. Ale
zaproponowałaś coś, co sprawiłoby, że spędzalibyśmy
wspólnie mnóstwo czasu. Czy uważasz, że byłoby to
rozsądne? Nie chciałbym stać się powodem kłótni między
tobą a twoimi braćmi. Widzisz, uważam, że ludzie powinni
mieć prawo do samodzielnego podejmowania ważnych
życiowych decyzji. Nie wolno zmuszać nikogo do czegoś, na
co nie ma ochoty - oznajmił z przekonaniem. Lilah dostrzegła
w jego spojrzeniu ból.
- Przepraszam. Nie powinnam cię była prosić o pomoc.
To było egoistyczne z mojej strony.
Pokręcił głową i uśmiechnął się.
- Wcale nie. Lilah, możemy zawrzeć umowę? Pomożesz
mi odkryć przeszłość Sea Watch, a ja będę odpierał ataki
twoich natrętnych adoratorów, dopóki nie znajdziesz
mężczyzny, którego pokochasz. Wspólnie spróbujemy
wydobyć na wierzch bardziej zmysłową stronę twojej natury.
Co ty na to?
- Jak chcesz to zrobić?
Przez chwilę wpatrywał się w jej błękitne oczy.
- Odkryjemy twoje tajemnice, aniołku, a potem...
będziemy eksperymentować.
Schylił się i przykrył jej pełne usta swoimi. Trwało to
tylko chwilę, ale ciało Lilah przeszył dreszcz pożądania.
Zakręciło jej się w głowie, a na całym ciele poczuła dziwne
mrowienie. Zamknęła oczy i wspólnie z Tylerem przekroczyli
próg jego domu.
ROZDZIAA CZWARTY
To nie było mądre, pomyślał Tyler, gdy następnego
wieczoru parkował przed domem Lilah. Udawanie kochanka
kobiety, z którą nie będzie mógł pójść do łóżka... Sam prosił
się o kłopoty. Wczorajsza randka trwała krótko, ale dzisiaj
spędzi z Lilah dużo czasu; będą rozmawiać, może nawet
całować się...
- Ale wymyśliłeś, Westlake - wymamrotał pod nosem,
gdy zobaczył smukłą sylwetkę Lilah w jednym z okien.
Ubrana była w długą, białą sukienkę. Trudno nazwać taki strój
prowokującym, ale Tyler mógł myśleć jedynie o tym, co Lilah
ma pod sukienką...
Wszedł po trzech stopniach prowadzących do
drewnianych drzwi, cały czas koncentrując się na tym, że
zawarł z Lilah umowę: ona oddaje mu przysługę, wyszukując
informacje o historii Sea Watch, a on w zamian pomoże
przekonać jej braci, że Lilah potrafi sama o siebie zadbać.
- Proszę, wejdz - powiedziała Lilah, otworzywszy drzwi. -
Jesteś gotów?
- Słucham? - Uniósł pytająco brwi.
- Mieliśmy dzisiaj opracować strategię, prawda? - spytała.
- Czy nie po to przyszedłeś?
Uśmiechnął się do niej.
- Masz rację. Zacznijmy od zasłonięcia okien. Widząc
zdumienie w jej oczach, dotknął dłonią jej policzka.
- Mój samochód stoi na twoim podjezdzie, będę tu przez
kilka godzin. Jeżeli nie zasuniemy zasłon, sąsiedzi zobaczą, że
tylko rozmawiamy. Natomiast jeżeli zasłonimy okna...
- Pomyślą, że się całujemy!
- Albo nawet coś więcej... Zarumieniła się.
- Oczywiście, nie pomyślałam o tym.
W głębi duszy Lilah Austin była wciąż tą samą nieśmiałą
dziewczyną, którą podziwiał jako młody chłopak. Nie zdawała
sobie sprawy, że wyrosła na piękną i zmysłową kobietę, która
potrafi jednym spojrzeniem złamać męskie serce. Tyler
zamierzał nauczyć ją, jak korzystać z tej mocy. To będą
wspaniałe lekcje, lecz dla niego mogą okazać się prawdziwą
torturą!
- Przecież chcesz być postrzegana jako kobieta dzika i
nieobliczalna.
Wzięła głęboki oddech.
- Tak, to prawda - przytaknęła. - Od czego zaczniemy? -
Podeszła do okna i zaciągnęła haftowane firanki. - Niestety,
nie mam zasłon.
Tyler wzruszył ramionami.
- Wystarczy. Twoi sąsiedzi nic nie zobaczą. Wywróciła
oczyma.
- Myślisz, że nie mają nic lepszego do roboty?
- Zastanówmy się... Kawaler z nie najlepszą reputacją
odwiedza wieczorem atrakcyjną, młodą kobietę, która nie
może ostatnimi czasy narzekać na brak adoratorów. Jakie są
szanse, że ktoś będzie zainteresowany tym, co robimy?
- Cóż, Alma Rice mieszka kilka domów dalej. Prowadzi
sklep warzywny i jest moją dobrą znajomą. Alma uważa się za
eksperta w dziedzinie stosunków damsko - męskich. Pewnie
uzna to za nie lada wydarzenie. Od dawna powtarza, że moi
bracia zachowują się nadopiekuńczo. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Odebrali mi wszystkie siły, kiedy nauczyli mnie, że jestem nikim. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.