[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Włoski podjął obszerną kontrolę jego ksiąg i stwierdził, że Banco Ambrosiano prowadził
różne interesy niezgodne z regulaminem ustalonym przez włoskie przepisy bankowe. Bank
włoski stwierdził dalej w swoim raporcie, że kontrolerzy nie byli w stanie rozdzielić majątku
Banco Ambrosiano od majątku banku watykańskiego, gdyż miedzy obydwoma bankami i ich
wspólnymi inwestycjami zagranicznymi istnieją skomplikowane powiązania. Do upadku
Calvi'ego przyczynił się ostatecznie szacunkowy kurs lira włoskiego, który stawał się z dnia
na dzień coraz słabszy, podczas gdy wartość dolara stale rosła. Kredyty Cali'ego trzeba było
spłacać w dolarach, a on sam nie dysponował wystarczającą na pokrycie różnicy kursów
między obiema walutami nadwyżką lirów.
W 1981 roku Calvi przy pomocy swoich firm w Panamie przywłaszczył sobie 20%
udziałów Banco Ambrosiano. %7łeby jednak nie stracić swojej pozycji, starał się o wsparcie ze
strony biskupa Marcinkusa i Watykanu w formie  listu poręczającego", napisanego na
papierze listowym banku watykańskiego. Tym pismem  Włosi określają go często mianem
 pisma uspokajającego"  Calvi chciał u swoich wspólników wywołać wrażenie, że bank
Watykański ręczy za wszystkie kredyty. Brak nadal odpowiedzi na pytanie, czy Marcinkus
wystawiając to pismo dał nim dowód swojej nieostrożności czy naiwności, ale Calvi, mądrze
przewidując, przekazał Watykanowi tak zwane  pismo odciążające", według którego
Watykan nie ponosi żadnej odpowiedzialności za pózniejsze ewentualne straty. Dopiero po
śmierci Calvi'ego Marcinkus, złorzecząc, musiał przyjąć do wiadomości, że południowo- i
środkowoamerykańskie banki, z którymi Calvi prowadził swoje interesy, nigdy nie otrzymały
kopii  pisma odciążającego". Dlatego też zagraniczne banki zawsze uważały, że za Calvi'm
stoi Watykan. Gdyby wiedziały o  piśmie odciążającym", wiele transakcji widziałyby w
całkiem innym świetle.
Wobec wzrastających odsetek i umacniającego się kursu dolara, Calvi ponownie sięgnął
po  pismo uspokajające Watykanu", żeby uśpić obawy swoich własnych dyrektorów banków,
a zagranicznych inwestorów upewnić i kazać im wierzyć, że za firmami w Panamie kryje się
Watykan. Dwa miesiące po śmierci Calvi'ego i po upadku Banco Ambrosiano trzej
zaangażowani przez Watykan do zbadania przypadku Calvi  Marcinkus eksperci finansowi
donieśli papieżowi, że  z czysto prawnego punktu widzenia Watykan nie jest odpowiedzialny
za długi Banco Ambrosiano". Dziennik 0'sservatore Romano komentując sprawę podkreślał
fakt, że wszystkie udzielone przez grupę Ambrosiano kredyty uruchomiono przed
wystawieniem  watykańskiego listu poręczającego". Tym samym, według opinii dziennika,
list nie mógł mieć żadnego wpływu na udzielenie kredytów, a pretensje rządu włoskiego do
odszkodowania są nieuzasadnione. Ponieważ Włochy nie były w stanie w jakikolwiek sposób
skontrolować banku watykańskiego, władze włoskie nie mogły skłonić stolicy apostolskiej do
współpracy przy wyjaśnieniu splątanych kwestii długów, które zmusiły Ambrosiano do
likwidacji. Niezależnie od tego, sprawa jeszcze bardziej się komplikowała, kiedy bank (w
ciągu długiego weekendu po swoim upadku)  powstał z umarłych" i z pomocą ratunkowego
konsorcjum siedmiu banków, które przejęły 107 włoskich filii Ambrosiano, został ponownie
ukonstytuowany jako Nuovo Banco Ambrosiano.
W lipcu 1981 roku Calvi został oskarżony przez rząd włoski o nielegalny wywóz z kraju
w latach 1975 1976 sumy 24,4 min dolarów. Skazano go na karę 4 lat pozbawienia
wolności i grzywnę w wysokości 11,7 min dolarów. Ponieważ Calvi złożył odwołanie, został
za kaucją wypuszczony na wolność. Mimo wyroku Calvi nadal cieszył się zaufaniem i
przyjaznią Marcinkusa, a w banku Watykańskim był zawsze serdecznie przyjmowany.
Władze włoskie nie patrzyły jednak na te sprawy przez tak różowe okulary. Ministerstwo
finansów chciało definitywnie wyjaśnić z Marcin-kusem sprawę legalności lub nielegalności
watykańskiego listu poręczającego, ponieważ chodziło tu również o stronę etyczną, to znaczy
o  moralną" odpowiedzialność banku Watykańskiego. To było powodem, dla którego
amerykański biskup mógł zostać wezwany na przesłuchanie, ale on odgrodził się od świata w
swoim małym apartamencie w Watykanie.
W jedynym oficjalnym uzasadnieniu swojego działania Marcinkus wyjaśnił reporterom,
że nadal ufa Calvi'emu, który mimo swojego wyroku został ponownie zatwierdzony jako
prezes Banco Ambrosiano, kiedy kontrolerzy z banku włoskiego pozytywnie ocenili bilans
Ambrosiano za rok 1981. Poza tym Calvi jest jego osobistym przyjacielem. Sekretarz
Watykanu, kardynał Giovanni Casaroli, przyszedł Martin-kusowi z pomocą i publicznie
zapewnił go o swoim poparciu. Wyjaśnił:  Treść listu poręczającego absolutnie nie mówiła o
pełnej odpowiedzialności. Sądzę, że istnieją granice zobowiązań, które należy wypełniać na
mocy takich listów". W istocie oznacza to, że, o ile sprawa dotyczy Watykanu, bank
Watykański nie odpowiada za straty spowodowane przez Banco Ambrosiano w okresie jego
upadku. Mimo że papież Jan Paweł II nie wypowiedział się oficjalnie na ten temat, życzył
sobie jednak, zęby Casaroli wziął w obronę biskupa Marcinkusa.
Mimo wszystkich oskarżeń i kontroskarżeń, które wyczerpująco omówiły środki
masowego przekazu, ani Marcinkusa ani banku Watykańskiego nie obciążono jakąkolwiek
winą, poza tą, że stali się ofiarą pewnych błędnych ocen. W najgorszym razie można
powiedzieć, że Marcinkus  nie obeznany z subtelnościami bankowości  został oszukany [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Odebrali mi wszystkie siły, kiedy nauczyli mnie, że jestem nikim. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.