[ Pobierz całość w formacie PDF ]
palił, drżał z napięcia. Była bez tchu, miała zaciśnięte gardło i wydawało jej się, że
zapomniała jak się oddycha&
I wtedy jego sperma zalała jej drżącą pochwę, jeszcze bardziej intensyfikując jej
własny orgazm. Nigdy jeszcze się tak nie czuła- nadmiar przyjemności uczynił ją
niemą, głuchą, ślepą.
Drżące delikatnie mięśnie zaciskały się na nim szczelnie i czuła, gdy lekko
zmiękł& Odgięła głowę do tyłu, wpatrując się w gwiezdziste niebo.
Nigel był nadal na niej, w niej, oddychał przerywanie, pozostając nieruchomo i
pozwalając by chłodny wiatr osuszał pot z ich ciał. Serca powoli wracały do
normalnego rytmu. W końcu wysunął się z kobiecego ciała z cichym plaśnięciem i padł
obok niej na ziemię, widocznie wyczerpany.
Cher złapała w końcu dech, była niewiarygodnie słaba.- Nie mogę uwierzyć, że
właśnie to zrobiliśmy- wyszeptała.
Strona | 23
Ciemnowłosy mężczyzna wsparł się na łokciu i patrzył na nią w ciemności.
Zwiatło księżyca sprawiało, że jego oczy wyglądał na jeszcze bardziej wygłodniałe niż
przedtem.
Gdyby była sobą i nie była taka nasycona, pewnie zaczęłaby się martwić.
PI
Po tym jak na chwilę wpadła w katatonię, następne co poczuła Cher to uścisk
ramion Nigela wokół niej, gdy ją podnosił i to, że zaczął iść z nią przez las. Nic jej nie
niepokoiło, dopóki nie wyszli z lasu i nie zdała sobie sprawy, że niesie ją do domu.
Strach przeszył ją i zaczęła szamotać się, by się uwolnić.
- Wszystko dobrze, Cher. Nikt nas nie wyzwie- Odezwał się uspokajająco Nigel,
jakby dokładnie wiedział jakie myśli przebiegają przez jej głowę.
Zadrżała.- Skąd możesz mieć pewność?
- Ponieważ uczyniłem cię moją- Wyjaśnił prosto.
Cher spojrzała na niego, czują dziwną mieszaninę emocji na dzwięk jego słów.
Byłą współczesną kobietą. Nie powinna odczuwać tego dziwnego przebłysku ekscytacji
na ten rodzaj neandertalskiego tekstu, na ten wyraz męskiej dominacji- ale poczuła.
Jednocześnie był w niej niepokój.
Jednakże, jakoś nie miała wątpliwości co do jego trafnej oceny sytuacji, i
odprężyła się, ciesząc się uczuciem bycia niesioną, zadziwiona jak bez wysiłku mu
przychodzi trzymanie jej.
Mimo że czuła się przy nim bezpiecznie, nie była całkiem pewna czy sama
zdecydowałaby się na powrót do domu, lub czy na własnych nogach doszłaby tutaj.
Byłą cała obolała i poraniona po ucieczce przez las i walce z tymi oszalałymi
fanatykami.
Musieli być na jakiś haju, zdecydowała, drżąc na całym ciele.
Nigel zaskoczył ją, gdy zaczął wspinać się po schodach. A potem zamiast iść do
pokoju, który był jej wcześniejszym więzieniem, przeszli korytarzem do końca i
skierowali się do innego pomieszczenia.
Gdy tylko otworzył drzwi, wiedziała, że znalezli się u niego.
I nawet nie spytał ją czy chce tu przyjść.
Nie to, że miała coś przeciwko. Naprawdę nie chciała być teraz sama po tym co
przeszła.
Strona | 24
Zamiast zanieść ją na łóżko, skierował się do drzwi, które jak była pewna,
prowadziły do łazienki gospodarza. Jeśli to było możliwe, pomieszczenie to było jeszcze
bardziej luksusowe niż łazienka u niej.
Postawił ją na równych nogach, odkręcił wodę i zaczął ściągać z siebie ubrania.
Cher obserwowała go, zainteresowana nim mimo wszystko co się stało.
Jego oczy błyszczały, a na wargach błąkał mu się lekki uśmiech.
Kiedy skończył się rozbierać, podszedł do niej i zaczął zrywać z niej ubrania- cóż,
a raczej jej stanik i top. Wszystko inne zostało w lesie. Wciągając ją pod prysznic,
zaczął zmywać ból z pomocą gorącej wody, myjki i pachnącego mydła, rozbudzając w
niej inny ból& dużo słodszy i milej widziany.
Zachowywał się jakby za nic nie chciał jej skrzywdzić, gdy przesuwał delikatnie
dłońmi po jej skórze. Była wszędzie obolała, ale nie poraniona, i zaczęła czuć jak
rządza znów zaczyna krążyć w jej żyłach. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl chiara76.opx.pl
palił, drżał z napięcia. Była bez tchu, miała zaciśnięte gardło i wydawało jej się, że
zapomniała jak się oddycha&
I wtedy jego sperma zalała jej drżącą pochwę, jeszcze bardziej intensyfikując jej
własny orgazm. Nigdy jeszcze się tak nie czuła- nadmiar przyjemności uczynił ją
niemą, głuchą, ślepą.
Drżące delikatnie mięśnie zaciskały się na nim szczelnie i czuła, gdy lekko
zmiękł& Odgięła głowę do tyłu, wpatrując się w gwiezdziste niebo.
Nigel był nadal na niej, w niej, oddychał przerywanie, pozostając nieruchomo i
pozwalając by chłodny wiatr osuszał pot z ich ciał. Serca powoli wracały do
normalnego rytmu. W końcu wysunął się z kobiecego ciała z cichym plaśnięciem i padł
obok niej na ziemię, widocznie wyczerpany.
Cher złapała w końcu dech, była niewiarygodnie słaba.- Nie mogę uwierzyć, że
właśnie to zrobiliśmy- wyszeptała.
Strona | 23
Ciemnowłosy mężczyzna wsparł się na łokciu i patrzył na nią w ciemności.
Zwiatło księżyca sprawiało, że jego oczy wyglądał na jeszcze bardziej wygłodniałe niż
przedtem.
Gdyby była sobą i nie była taka nasycona, pewnie zaczęłaby się martwić.
PI
Po tym jak na chwilę wpadła w katatonię, następne co poczuła Cher to uścisk
ramion Nigela wokół niej, gdy ją podnosił i to, że zaczął iść z nią przez las. Nic jej nie
niepokoiło, dopóki nie wyszli z lasu i nie zdała sobie sprawy, że niesie ją do domu.
Strach przeszył ją i zaczęła szamotać się, by się uwolnić.
- Wszystko dobrze, Cher. Nikt nas nie wyzwie- Odezwał się uspokajająco Nigel,
jakby dokładnie wiedział jakie myśli przebiegają przez jej głowę.
Zadrżała.- Skąd możesz mieć pewność?
- Ponieważ uczyniłem cię moją- Wyjaśnił prosto.
Cher spojrzała na niego, czują dziwną mieszaninę emocji na dzwięk jego słów.
Byłą współczesną kobietą. Nie powinna odczuwać tego dziwnego przebłysku ekscytacji
na ten rodzaj neandertalskiego tekstu, na ten wyraz męskiej dominacji- ale poczuła.
Jednocześnie był w niej niepokój.
Jednakże, jakoś nie miała wątpliwości co do jego trafnej oceny sytuacji, i
odprężyła się, ciesząc się uczuciem bycia niesioną, zadziwiona jak bez wysiłku mu
przychodzi trzymanie jej.
Mimo że czuła się przy nim bezpiecznie, nie była całkiem pewna czy sama
zdecydowałaby się na powrót do domu, lub czy na własnych nogach doszłaby tutaj.
Byłą cała obolała i poraniona po ucieczce przez las i walce z tymi oszalałymi
fanatykami.
Musieli być na jakiś haju, zdecydowała, drżąc na całym ciele.
Nigel zaskoczył ją, gdy zaczął wspinać się po schodach. A potem zamiast iść do
pokoju, który był jej wcześniejszym więzieniem, przeszli korytarzem do końca i
skierowali się do innego pomieszczenia.
Gdy tylko otworzył drzwi, wiedziała, że znalezli się u niego.
I nawet nie spytał ją czy chce tu przyjść.
Nie to, że miała coś przeciwko. Naprawdę nie chciała być teraz sama po tym co
przeszła.
Strona | 24
Zamiast zanieść ją na łóżko, skierował się do drzwi, które jak była pewna,
prowadziły do łazienki gospodarza. Jeśli to było możliwe, pomieszczenie to było jeszcze
bardziej luksusowe niż łazienka u niej.
Postawił ją na równych nogach, odkręcił wodę i zaczął ściągać z siebie ubrania.
Cher obserwowała go, zainteresowana nim mimo wszystko co się stało.
Jego oczy błyszczały, a na wargach błąkał mu się lekki uśmiech.
Kiedy skończył się rozbierać, podszedł do niej i zaczął zrywać z niej ubrania- cóż,
a raczej jej stanik i top. Wszystko inne zostało w lesie. Wciągając ją pod prysznic,
zaczął zmywać ból z pomocą gorącej wody, myjki i pachnącego mydła, rozbudzając w
niej inny ból& dużo słodszy i milej widziany.
Zachowywał się jakby za nic nie chciał jej skrzywdzić, gdy przesuwał delikatnie
dłońmi po jej skórze. Była wszędzie obolała, ale nie poraniona, i zaczęła czuć jak
rządza znów zaczyna krążyć w jej żyłach. [ Pobierz całość w formacie PDF ]