[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jakimkolwiek polu ludzkich zabiegów często zaczyna się od czegoś, co można by nazwać racjonalną wizją",
która jest wynikiem uprzednich studiów, rozważnego myślenia i obserwacji. Kiedy naukowcowi uda się zebrać
wystarczającą ilość danych albo wypracować jakiś matematyczny wzór, który ma przekonać, że jego pierwotna
wizja jest wysoce prawdopodobna, można o nim powiedzieć, iż dobrnął do prowizorycznej hipotezy. Jej
staranna analiza, mająca na celu dostrzeżenie jej implikacji oraz zebranie danych, które mają ją potwierdzić,
prowadzi do bardziej adekwatnej hipotezy i w końcu może do włączenia jej do szeroko zakrojonej teorii.
Historia nauki pełna jest przykładów wiary w rozum i wizję prawdy. Kopernik, Kepler, Galileusz i
Newton - wszystkich ich przepajała niewzruszona wiara w rozum. Właśnie za to Bruno spłonął na stosie, a
Spinoza obłożony został ekskomuniką. Wiara konieczna jest na każdym kroku, od chwili poczęcia się racjonalnej
wizji do momentu sformułowania teorii: wiara w wizję jako racjonalnie uzasadniony cel poszukiwań, wiara w
hipotezę jako w prawdopodobne i możliwe do przyjęcia założenie i wiara w ostateczną teorię, przynajmniej tak
długo, dopóki jej słuszność nie zostanie ogólnie uznana. Wiara ta ma swe zródło we własnym przeżyciu, w
zaufaniu we własną potęgę myśli, obserwacji i osądu. Podczas gdy wiara irracjonalna jest przyjęciem czegoś za
prawdziwe jedynie dlatego, że tak twierdzi jakiś autorytet czy większość ludzi, wiara racjonalna ma swoje zródło
w niezależnym przekonaniu, opartym na własnej produktywnej obserwacji i myśleniu, często w b r e w opinii
większości.
Myśl i osąd nie są jedynymi dziedzinami w obszarze ludzkiego doświadczenia, w których przejawia się
racjonalna wiara. W sferze stosunków ludzkich wiara jest nieodzowną cechą każdej przyjazni czy miłości. Wierzyć
w drugiego człowieka oznacza być pewnym solidarności i niezmienności jego zasadniczych poglądów, samego
sedna jego osobowości, jego miłości. Nie chcę przez to bynajmniej powiedzieć, że człowiek nie może zmieniać
swoich opinii, ale podstawowe pobudki, jakimi się kieruje, pozostają te same; na przykład poszanowanie życia i
godności ludzkiej przez danego człowieka jest niejako częścią jego samego, czymś, co nie może ulec zmianie.
W tym samym sensie posiadamy wiarę w siebie. Zdajemy sobie sprawę z istnienia swego ja, z samego sedna
naszej osobowości, które jest niezmienne i które trwa przez całe życie mimo rozmaitych kolei losu, niezależnie
od pewnych przeobrażeń w naszych zapatrywaniach czy uczuciach. Jest to owo sedno naszej osobowości, które
stanowi rzeczywistość odpowiadającą słowu ja" i na którym opiera się przekonanie o naszej własnej tożsamości.
Póki nie posiadamy wiary w trwałość istnienia naszego ja, poty nasze poczucie tożsamości jest zagrożone, stajemy
się wówczas zależni od innych ludzi, których aprobata staje się podstawą naszego poczucia tożsamości. Jedynie
człowiek, który ma wiarę w siebie, może dochować wierności innym, ponieważ może być pewny, że pozostanie
taki sam w przyszłości, jaki jest dzisiaj, a zatem, że będzie czuł i postępował tak, jak się tego obecnie
spodziewa. Wiara w siebie jest warunkiem, abyśmy mogli coś obiecywać, a wobec tego, że jak powiedział
Nietzsche, człowieka można określić według zdolności do składania przyrzeczeń, wiara jest jednym z warunków
ludzkiego istnienia. Jeżeli chodzi o miłość, liczy się. wiara we własna miłość, w jej zdolność budzenia miłości u
innych i w jej trwałość.
Inne znaczenie posiadania wiary w jakiegoś człowieka dotyczy wiary, jaką pokładamy w możliwościach
innych ludzi. Najbardziej elementarną forma, w jakiej ta wiara istnieje, jest ta, którą żywi matka w stosunku do
swego nowo narodzonego dziecka: że będzie żyło, że będzie rosło, chodziło i mówiło. A przecież rozwój dziecka
pod tym względem przebiega z taką regularnością, że tego rodzaju przewidywania nie wydają się wymagać wiary.
Inaczej sprawa się przedstawia z tymi możliwościami, które mogą się nie rozwinąć: nie wiadomo na przykład, czy
dziecko będzie umiało kochać, czy potrafi być szczęśliwe, żyć rozumnie i czy będzie posiadało jakieś szczególne
możliwości, na przykład uzdolnienia artystyczne. Są to nasiona, które mogą wykiełkować lub nie i w których
zawarte potencje ujawnią się, jeżeli dane będą odpowiednie warunki do ich rozwoju, natomiast gdy tych
warunków brak, mogą zostać zdławione.
Jednym z najważniejszych warunków jest to, ażeby człowiek, odgrywający w życiu dziecka zasadniczą rolę,
wierzył w te możliwości. Właśnie istnienie tej wiary stwarza różnicę pomiędzy wychowywaniem a manipulacją.
Wychowywanie jest równoznaczne z udzielaniem pomocy dziecku w realizacji jego możliwości. Przeciwieństwem
wychowywania jest autorytarne kierowanie, oparte na braku wiary w rozwój tych możliwości i na przekonaniu, że
dziecko będzie takie jak trzeba tylko wtedy, jeżeli
dorośli wpoją mu to, co uważają za pożądane, a usuną wszystko, co wydaje im się niepożądane. Nie trzeba
wierzyć w robota - jest martwym przedmiotem.
Wiara w innych osiąga swój punkt kulminacyjny w wierze w ludzkość. W świecie zachodnim wiara ta
znalazła wyraz w religijnych kategoriach w religii judeochrześcijańskiej, natomiast na płaszczyznie świeckiej prze-
jawiła się najdobitniej w humanistycznych ideach politycznych i społecznych ostatnich stu pięćdziesięciu lat.
Podobnie jak wiara w dziecko opierają się one na przekonaniu, że możliwości człowieka są takie, iż jeżeli
stworzy mu się odpowiednie warunki, potrafi on zbudować ład społeczny, w którym rządzić będą zasady
równości, sprawiedliwości i miłości. Jak dotąd człowiekowi nie udało się jeszcze zbudować takiego ładu i dlatego
przekonanie, że potrafi tego dokonać, wymaga wiary. Ale tak samo jak każda racjonalna wiara, i ta również nie
jest jakimś pobożnym życzeniem, ale opiera się na dowodach minionych osiągnięć rodzaju ludzkiego i na
wewnętrznym doznaniu każdego człowieka, na jego własnym odczuciu rozumu i miłości.
Podczas gdy wiara irracjonalna ma swe zródło w poddaniu się potędze odczuwanej jako przemożna,
wszechwiedząca i wszechmocna i w rezygnacji z własnej potęgi i siły, wiara racjonalna opiera się na wręcz
przeciwnym doznaniu. Wiara ta tkwi w myśli, ponieważ jest wynikiem naszych własnych obserwacji i przemyśleń.
Wierzymy w możliwości innych, nas samych i w możliwości całej ludzkości tylko w takim stopniu, w jakim
odczuliśmy rozwój naszych własnych możliwości, realność rozwoju nas samych, siłę naszej własnej potęgi rozumu i
miłości. Podstawą r a c j o n a l n e j wiar y j e st p rodukt ywność; żyć w zgodzie z zasadami naszej wiary [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl chiara76.opx.pl
jakimkolwiek polu ludzkich zabiegów często zaczyna się od czegoś, co można by nazwać racjonalną wizją",
która jest wynikiem uprzednich studiów, rozważnego myślenia i obserwacji. Kiedy naukowcowi uda się zebrać
wystarczającą ilość danych albo wypracować jakiś matematyczny wzór, który ma przekonać, że jego pierwotna
wizja jest wysoce prawdopodobna, można o nim powiedzieć, iż dobrnął do prowizorycznej hipotezy. Jej
staranna analiza, mająca na celu dostrzeżenie jej implikacji oraz zebranie danych, które mają ją potwierdzić,
prowadzi do bardziej adekwatnej hipotezy i w końcu może do włączenia jej do szeroko zakrojonej teorii.
Historia nauki pełna jest przykładów wiary w rozum i wizję prawdy. Kopernik, Kepler, Galileusz i
Newton - wszystkich ich przepajała niewzruszona wiara w rozum. Właśnie za to Bruno spłonął na stosie, a
Spinoza obłożony został ekskomuniką. Wiara konieczna jest na każdym kroku, od chwili poczęcia się racjonalnej
wizji do momentu sformułowania teorii: wiara w wizję jako racjonalnie uzasadniony cel poszukiwań, wiara w
hipotezę jako w prawdopodobne i możliwe do przyjęcia założenie i wiara w ostateczną teorię, przynajmniej tak
długo, dopóki jej słuszność nie zostanie ogólnie uznana. Wiara ta ma swe zródło we własnym przeżyciu, w
zaufaniu we własną potęgę myśli, obserwacji i osądu. Podczas gdy wiara irracjonalna jest przyjęciem czegoś za
prawdziwe jedynie dlatego, że tak twierdzi jakiś autorytet czy większość ludzi, wiara racjonalna ma swoje zródło
w niezależnym przekonaniu, opartym na własnej produktywnej obserwacji i myśleniu, często w b r e w opinii
większości.
Myśl i osąd nie są jedynymi dziedzinami w obszarze ludzkiego doświadczenia, w których przejawia się
racjonalna wiara. W sferze stosunków ludzkich wiara jest nieodzowną cechą każdej przyjazni czy miłości. Wierzyć
w drugiego człowieka oznacza być pewnym solidarności i niezmienności jego zasadniczych poglądów, samego
sedna jego osobowości, jego miłości. Nie chcę przez to bynajmniej powiedzieć, że człowiek nie może zmieniać
swoich opinii, ale podstawowe pobudki, jakimi się kieruje, pozostają te same; na przykład poszanowanie życia i
godności ludzkiej przez danego człowieka jest niejako częścią jego samego, czymś, co nie może ulec zmianie.
W tym samym sensie posiadamy wiarę w siebie. Zdajemy sobie sprawę z istnienia swego ja, z samego sedna
naszej osobowości, które jest niezmienne i które trwa przez całe życie mimo rozmaitych kolei losu, niezależnie
od pewnych przeobrażeń w naszych zapatrywaniach czy uczuciach. Jest to owo sedno naszej osobowości, które
stanowi rzeczywistość odpowiadającą słowu ja" i na którym opiera się przekonanie o naszej własnej tożsamości.
Póki nie posiadamy wiary w trwałość istnienia naszego ja, poty nasze poczucie tożsamości jest zagrożone, stajemy
się wówczas zależni od innych ludzi, których aprobata staje się podstawą naszego poczucia tożsamości. Jedynie
człowiek, który ma wiarę w siebie, może dochować wierności innym, ponieważ może być pewny, że pozostanie
taki sam w przyszłości, jaki jest dzisiaj, a zatem, że będzie czuł i postępował tak, jak się tego obecnie
spodziewa. Wiara w siebie jest warunkiem, abyśmy mogli coś obiecywać, a wobec tego, że jak powiedział
Nietzsche, człowieka można określić według zdolności do składania przyrzeczeń, wiara jest jednym z warunków
ludzkiego istnienia. Jeżeli chodzi o miłość, liczy się. wiara we własna miłość, w jej zdolność budzenia miłości u
innych i w jej trwałość.
Inne znaczenie posiadania wiary w jakiegoś człowieka dotyczy wiary, jaką pokładamy w możliwościach
innych ludzi. Najbardziej elementarną forma, w jakiej ta wiara istnieje, jest ta, którą żywi matka w stosunku do
swego nowo narodzonego dziecka: że będzie żyło, że będzie rosło, chodziło i mówiło. A przecież rozwój dziecka
pod tym względem przebiega z taką regularnością, że tego rodzaju przewidywania nie wydają się wymagać wiary.
Inaczej sprawa się przedstawia z tymi możliwościami, które mogą się nie rozwinąć: nie wiadomo na przykład, czy
dziecko będzie umiało kochać, czy potrafi być szczęśliwe, żyć rozumnie i czy będzie posiadało jakieś szczególne
możliwości, na przykład uzdolnienia artystyczne. Są to nasiona, które mogą wykiełkować lub nie i w których
zawarte potencje ujawnią się, jeżeli dane będą odpowiednie warunki do ich rozwoju, natomiast gdy tych
warunków brak, mogą zostać zdławione.
Jednym z najważniejszych warunków jest to, ażeby człowiek, odgrywający w życiu dziecka zasadniczą rolę,
wierzył w te możliwości. Właśnie istnienie tej wiary stwarza różnicę pomiędzy wychowywaniem a manipulacją.
Wychowywanie jest równoznaczne z udzielaniem pomocy dziecku w realizacji jego możliwości. Przeciwieństwem
wychowywania jest autorytarne kierowanie, oparte na braku wiary w rozwój tych możliwości i na przekonaniu, że
dziecko będzie takie jak trzeba tylko wtedy, jeżeli
dorośli wpoją mu to, co uważają za pożądane, a usuną wszystko, co wydaje im się niepożądane. Nie trzeba
wierzyć w robota - jest martwym przedmiotem.
Wiara w innych osiąga swój punkt kulminacyjny w wierze w ludzkość. W świecie zachodnim wiara ta
znalazła wyraz w religijnych kategoriach w religii judeochrześcijańskiej, natomiast na płaszczyznie świeckiej prze-
jawiła się najdobitniej w humanistycznych ideach politycznych i społecznych ostatnich stu pięćdziesięciu lat.
Podobnie jak wiara w dziecko opierają się one na przekonaniu, że możliwości człowieka są takie, iż jeżeli
stworzy mu się odpowiednie warunki, potrafi on zbudować ład społeczny, w którym rządzić będą zasady
równości, sprawiedliwości i miłości. Jak dotąd człowiekowi nie udało się jeszcze zbudować takiego ładu i dlatego
przekonanie, że potrafi tego dokonać, wymaga wiary. Ale tak samo jak każda racjonalna wiara, i ta również nie
jest jakimś pobożnym życzeniem, ale opiera się na dowodach minionych osiągnięć rodzaju ludzkiego i na
wewnętrznym doznaniu każdego człowieka, na jego własnym odczuciu rozumu i miłości.
Podczas gdy wiara irracjonalna ma swe zródło w poddaniu się potędze odczuwanej jako przemożna,
wszechwiedząca i wszechmocna i w rezygnacji z własnej potęgi i siły, wiara racjonalna opiera się na wręcz
przeciwnym doznaniu. Wiara ta tkwi w myśli, ponieważ jest wynikiem naszych własnych obserwacji i przemyśleń.
Wierzymy w możliwości innych, nas samych i w możliwości całej ludzkości tylko w takim stopniu, w jakim
odczuliśmy rozwój naszych własnych możliwości, realność rozwoju nas samych, siłę naszej własnej potęgi rozumu i
miłości. Podstawą r a c j o n a l n e j wiar y j e st p rodukt ywność; żyć w zgodzie z zasadami naszej wiary [ Pobierz całość w formacie PDF ]