[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szerszego tła na jakim dokonują się pewne czynności. Powtórzę raz jeszcze – nie jest moim zamiarem
pomniejszanie doświadczeń porwanych osób. Nawołuję jedynie do przerwania nawałnicy strachu i
nienawiści w celu wypracowania bardziej wyważonego poglądu, który uchroni nas od wyciągania
pochopnych wniosków co do rzekomych ataków kosmitów.
Ostatnie uprzedzenie, o jakim chcę wspomnieć jest prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjne i
wielu ludzi może emocjonalnie zareagować na moje poglądy. Uprzedzenie to dotyczy stereotypów
rasowych. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie twierdzę, że porwane osoby są rasistami. Problem
stanowi to, jak społeczeństwo widzi istoty, które są inne od nas samych.
Według pokaźnej części literatury na temat porwań, istoty pozaziemskie zamieszane w tę
działalność są dosłownie całkiem szare. Są małe, chude, mają duże zaokrąglone oczy, skórę twardą
jak podeszwa i na dodatek brakuje im uczuciowej głębi. Nie są wysokimi blondynami o niebieskich
oczach. Moim zdaniem, te zauważalne różnice wyzwoliły w naszych umysłach automatyczny proces
stereotypizacji w stosunku do istot pozaziemskich. Nie podnosiłbym tej kwestii, gdyby nasze
społeczeństwo było wyzbyte rasizmu. Jeżeli jednak mamy być uczciwi w stosunku do samych siebie,
musimy przyznać, że ludzkie społeczeństwo dręczy nieustanny problem niesprawiedliwych zasad
traktowania, opartych na rasizmie. Jeżeli prawdą jest, że traktujemy źle innych przedstawicieli
naszego gatunku, jakiej reakcji możemy spodziewać się w stosunku do istot nie będących ludźmi?
Porwane osoby przynależą do naszej kultury, która zwykle nie postrzega innych istot w
pozytywnym świetle. Trudno się więc dziwić, że istoty te przedstawiane są jako uosobienie zła. Z tej
perspektywy istnieje duże prawdopodobieństwo, że my, ludzie, zabarwiamy otrzymywane dane
swoimi kulturowymi uprzedzeniami. Jeżeli mamy odgrywać poważną rolę w społeczeństwie
galaktycznym, będziemy prawdopodobnie musieli uczciwie rozprawić się z własnymi problemami
psychologicznymi oraz nauczyć się patrzeć na inne kultury przez pryzmat większego obiektywizmu.
Pozwólcie, że podam typowy przykład rodzajów stereotypizacji, jakie nieustannie pojawiają się w
literaturze, a które świadczą o tym, że rasizm stanowi poważny problem w naszym postrzeganiu
wszechświata. Przykładem tym nie chcę wyróżniać negatywnie jednego konkretnego pisarza. Nie
stanowi on wyjątku, a jego nazwisko przytaczam jedynie w celu nakreślenia bardziej ogólnego
problemu. Przykład pochodzi z niedawno opublikowanej książki C. Andrewsa. Autor przedstawia
relację porwanego pisząc, że inni porwani potwierdzają wiele jego spostrzeżeń. Twierdzi on, że
Szarzy kontaktowali się z Hitlerem, że produkują pożywienie z wydzielin gruczołów okaleczonych
zwierząt, pracowali z CIA i nazistami w celu wyodrębnienia wirusa HIV i robili wiele innych złych
rzeczy. Natomiast ich wrogowie (to jest dobrzy przedstawiciele istot pozaziemskich) mają szwedzką
urodę “wysokich blondynów". Istoty te są na ogół piękne i przystojne, niczym bohaterowie westernów.
Blondyni denerwują się na ludzi, ponieważ nasze rządy współpracują z Szarymi, ich złymi,
śmiertelnymi wrogami (Andrews, 1993, str. 41-64).
Tego typu uprzedzenia rasowe i stereotypowe uogólnienia są szczególnie nieprzydatne, jeżeli
chcemy dobrze zrozumieć zjawisko istot pozaziemskich. Jeszcze raz powtórzę: jedyne co się liczy to
uzyskanie dokładnych danych i ich inteligentne odczytanie. Do tej pory otrzymywaliśmy na ogół dane
pełne uprzedzeń, których interpretacja została poważnie zniekształcona przez praktyki badawcze i
nasze własne problemy kulturowe. Żeby rozwiązać zagadkę istot pozaziemskich, musimy porzucić
uprzedzenia i wypracować bardziej kompletny obraz zjawiska. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl chiara76.opx.pl
szerszego tła na jakim dokonują się pewne czynności. Powtórzę raz jeszcze – nie jest moim zamiarem
pomniejszanie doświadczeń porwanych osób. Nawołuję jedynie do przerwania nawałnicy strachu i
nienawiści w celu wypracowania bardziej wyważonego poglądu, który uchroni nas od wyciągania
pochopnych wniosków co do rzekomych ataków kosmitów.
Ostatnie uprzedzenie, o jakim chcę wspomnieć jest prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjne i
wielu ludzi może emocjonalnie zareagować na moje poglądy. Uprzedzenie to dotyczy stereotypów
rasowych. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie twierdzę, że porwane osoby są rasistami. Problem
stanowi to, jak społeczeństwo widzi istoty, które są inne od nas samych.
Według pokaźnej części literatury na temat porwań, istoty pozaziemskie zamieszane w tę
działalność są dosłownie całkiem szare. Są małe, chude, mają duże zaokrąglone oczy, skórę twardą
jak podeszwa i na dodatek brakuje im uczuciowej głębi. Nie są wysokimi blondynami o niebieskich
oczach. Moim zdaniem, te zauważalne różnice wyzwoliły w naszych umysłach automatyczny proces
stereotypizacji w stosunku do istot pozaziemskich. Nie podnosiłbym tej kwestii, gdyby nasze
społeczeństwo było wyzbyte rasizmu. Jeżeli jednak mamy być uczciwi w stosunku do samych siebie,
musimy przyznać, że ludzkie społeczeństwo dręczy nieustanny problem niesprawiedliwych zasad
traktowania, opartych na rasizmie. Jeżeli prawdą jest, że traktujemy źle innych przedstawicieli
naszego gatunku, jakiej reakcji możemy spodziewać się w stosunku do istot nie będących ludźmi?
Porwane osoby przynależą do naszej kultury, która zwykle nie postrzega innych istot w
pozytywnym świetle. Trudno się więc dziwić, że istoty te przedstawiane są jako uosobienie zła. Z tej
perspektywy istnieje duże prawdopodobieństwo, że my, ludzie, zabarwiamy otrzymywane dane
swoimi kulturowymi uprzedzeniami. Jeżeli mamy odgrywać poważną rolę w społeczeństwie
galaktycznym, będziemy prawdopodobnie musieli uczciwie rozprawić się z własnymi problemami
psychologicznymi oraz nauczyć się patrzeć na inne kultury przez pryzmat większego obiektywizmu.
Pozwólcie, że podam typowy przykład rodzajów stereotypizacji, jakie nieustannie pojawiają się w
literaturze, a które świadczą o tym, że rasizm stanowi poważny problem w naszym postrzeganiu
wszechświata. Przykładem tym nie chcę wyróżniać negatywnie jednego konkretnego pisarza. Nie
stanowi on wyjątku, a jego nazwisko przytaczam jedynie w celu nakreślenia bardziej ogólnego
problemu. Przykład pochodzi z niedawno opublikowanej książki C. Andrewsa. Autor przedstawia
relację porwanego pisząc, że inni porwani potwierdzają wiele jego spostrzeżeń. Twierdzi on, że
Szarzy kontaktowali się z Hitlerem, że produkują pożywienie z wydzielin gruczołów okaleczonych
zwierząt, pracowali z CIA i nazistami w celu wyodrębnienia wirusa HIV i robili wiele innych złych
rzeczy. Natomiast ich wrogowie (to jest dobrzy przedstawiciele istot pozaziemskich) mają szwedzką
urodę “wysokich blondynów". Istoty te są na ogół piękne i przystojne, niczym bohaterowie westernów.
Blondyni denerwują się na ludzi, ponieważ nasze rządy współpracują z Szarymi, ich złymi,
śmiertelnymi wrogami (Andrews, 1993, str. 41-64).
Tego typu uprzedzenia rasowe i stereotypowe uogólnienia są szczególnie nieprzydatne, jeżeli
chcemy dobrze zrozumieć zjawisko istot pozaziemskich. Jeszcze raz powtórzę: jedyne co się liczy to
uzyskanie dokładnych danych i ich inteligentne odczytanie. Do tej pory otrzymywaliśmy na ogół dane
pełne uprzedzeń, których interpretacja została poważnie zniekształcona przez praktyki badawcze i
nasze własne problemy kulturowe. Żeby rozwiązać zagadkę istot pozaziemskich, musimy porzucić
uprzedzenia i wypracować bardziej kompletny obraz zjawiska. [ Pobierz całość w formacie PDF ]