[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pasaży handlowych. W miastach liczących powyżej pięciuset tysięcy mieszkańców wynajem powierzchni
biurowych i sprzedaż mieszkań w ekskluzywnych wieżowcach przynosiły rodzinie krociowe zyski. Holding
inwestował też intensywnie i zarabiał na takich dziedzinach, przedmiotach i podmiotach życia
gospodarczego jak telewizje kablowe, giełda, handel detaliczny i hurtowy, produkcja win i bezalkoholowych
napojów orzeźwiających, sporty wyczynowe, kredyty konsumpcyjne, sieci barów szybkiej obsługi,
produkcja filmów kinowych i telewizyjnych, finanse, produkcja i dystrybucja żywności (od przedsięwzięć
czysto rolniczych po sprzedaż gotowych produktów w restauracjach i supermarketach), grabarstwo i
zarządzanie cmentarzami, stacje telewizyjne i radiowe, gazety i czasopisma, studia nagraniowe,
wydawnictwa, wypożyczalnie limuzyn (dysponujące łącznie siedmiuset trzydziestoma czterema wozami),
tory wyścigów konnych i stadniny, płatne parkingi, trzydzieści dwie kancelarie prawnicze, dziewiętnaście
certyfikowanych biur rachunkowych, trzysta osiemdziesiąt jeden szpitali, plantacja kwiatów, sto trzydzieści
siedem hoteli i trzy pralnie - wszystkie te przedsięwzięcia przynosiły rodzinie co roku około szesnastu
miliardów dziewięciuset milionów dolarów zysku.
Jako naczelny dyrektor firmy Barker's Hill Enterprises, Edward S. Price był jedynym klientem, a zarazem
jedynym mocodawcą (z upoważnienia rodziny Prizzich i pozostałych dwudziestu trzech liczących się rodzin
w całych Stanach Zjednoczonych) niejakiego Salvatore Penrose'a, którego waszyngtońska firma Brooke,
Penrose & Watt zajmowała się lobbingiem na rzecz fratellanzy w łonie amerykańskich władz. Takt i hojność
jej
pracowników
zapewniały rodzinom bezkonfliktową
współpracę
z
przedstawicielami
władz
wykonawczych, ustawodawczych i sądowniczych wszystkich kolejnych ekip rządzących. Ed Price
utrzymywał równolegle podobne komórki w stolicach tych stanów, w których operowały rodziny fratellanzy,
a dzięki nim w skrajnych, nagłych przypadkach mógł oddziaływać na sprawy rozgrywające się w wielkich
miastach.
W ramach holdingu Barker's Hill działał wydział public relations, nazywany oficjalnie „działem do spraw
społecznych", który od dobrych trzech lat zajmował się głównie propagowaniem tezy, jakoby dni mafii były
już policzone. Za namową don Corrada capofamiglias większości dużych rodzin stopniowo przekazywali
swoje obowiązki czarnym, Latynosom i żółtkom, aby wybielić się w oczach opinii publicznej i mieć więcej
czasu na rozwijanie legalnej działalności. Tymczasem dział do spraw społecznych mozolnie utrwalał w
świadomości Amerykanów przekonanie, iż mafia jest skończona, nie jest bowiem w stanie rekrutować
nowych członków. W praktyce zaś holding Barker's Hill co roku mógł przebierać do woli wśród
absolwentów uniwersytetów, opuszczających mury uczelni z dyplomami MBA w kieszeni.
Don Corrado rozpoczął legalną działalność Prizzich na początku lat dwudziestych, wkrótce po zarobieniu
wielkich pieniędzy na dostawach likierów, lekkich win i piwa - a także wszelkich innych rarytasów, których
domagała się łaskawa klientela - w trudnych czasach prohibicji. Skupowanych przez Corrada firm szybko
przybywało, a każda fuzja między nimi podnosiła ich wartość. Z czasem znalazły się wśród nich i te
najpotężniejsze, których nazwy znał każdy - firmy symbole. Stan posiadania holdingu Barker's Hill
Enterprises powiększał się w takim tempie, że jedynym sposobem katalogowania i przetwarzania danych o
nowych nabytkach było zaprzęgnięcie do pracy zestawu potężnych komputerów i jednego superkomputera.
Maerose spodziewała się problemów z kontrolowaniem operacji ulicznych i między innymi dlatego wyszła
za Charleya Partannę, spadkobiercę jej ojca na stanowisku szefa. Po wielu sezonach przyglądania się pracy
Vincenta - póki jeszcze żył - wiedziała o jego robocie tyle samo co on. Osiem lat pracy u boku wuja
Edwarda oraz udział w wieczorowych studiach na nowojorskim uniwersytecie- zakończonych uzyskaniem
dyplomu z księgowości i prawa finansowego -przygotowały ją doskonale do kierowania kolosem, jakim był
holding Barker's Hill Enterprises.
Mae, umacniając swą pozycję przy Charleyu i wuju Edwardzie, cierpliwie czekała na śmierć dziadka. Don
Corrado był już bardzo, bardzo starym człowiekiem. Jednak nawet on nie był wieczny. Gdyby odszedł, na
drodze Mae pozostałby jedynie stary Eduardo. Charley nie stanowił problemu -nie miał wielkich ambicji, nic
bowiem nie mogło zmienić jego przekonania, że mianując go szefem operacji ulicznych,
don Corrado wyniósł go na sam szczyt rodzinnej hierarchii. Po długich rozważaniach Maerose rozstrzygnęła
o przyszłości Eduarda: postanowiła, że wyłoży swoje plany - a raczej większą ich część - swemu dziadkowi i
pozwoli, by ten sam zajął się dalszymi losami syna.
Rozdział 7
Trzypiętrowy, szesnastopokojowy murowany dom (własność Siostrzyczek Boleściwych, odłamu
Błogosławionego Zakonu Decima Manovale), wybudowany na szczycie brooklyńskiej skarpy, osłonięty był
od strony rzeki rozległym ogrodem. Zakon wynajął go don Corradowi za dziewięćdziesiąt sześć dolarów
miesięcznie, a więc za sporą część jego emerytury. Lokator miał prawo korzystać z wszelkich sprzętów,
które składały się na wyposażenie domu: bibelotów, dywanów, wymyślnych żyrandoli, masywnych lamp i
zabytkowych mebli oraz mnóstwa przydatnych drobiazgów. W pokojach roiło się od złocistych frędzli
zdobiących dosłownie wszystko, do czego dało się je przyczepić, mnóstwa obrazów w pozłacanych ramach
oraz stojaków z przebogatą kolekcją płyt. W garażu stał rzadko używany czarny buick z tysiąc dziewięćset [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl chiara76.opx.pl
pasaży handlowych. W miastach liczących powyżej pięciuset tysięcy mieszkańców wynajem powierzchni
biurowych i sprzedaż mieszkań w ekskluzywnych wieżowcach przynosiły rodzinie krociowe zyski. Holding
inwestował też intensywnie i zarabiał na takich dziedzinach, przedmiotach i podmiotach życia
gospodarczego jak telewizje kablowe, giełda, handel detaliczny i hurtowy, produkcja win i bezalkoholowych
napojów orzeźwiających, sporty wyczynowe, kredyty konsumpcyjne, sieci barów szybkiej obsługi,
produkcja filmów kinowych i telewizyjnych, finanse, produkcja i dystrybucja żywności (od przedsięwzięć
czysto rolniczych po sprzedaż gotowych produktów w restauracjach i supermarketach), grabarstwo i
zarządzanie cmentarzami, stacje telewizyjne i radiowe, gazety i czasopisma, studia nagraniowe,
wydawnictwa, wypożyczalnie limuzyn (dysponujące łącznie siedmiuset trzydziestoma czterema wozami),
tory wyścigów konnych i stadniny, płatne parkingi, trzydzieści dwie kancelarie prawnicze, dziewiętnaście
certyfikowanych biur rachunkowych, trzysta osiemdziesiąt jeden szpitali, plantacja kwiatów, sto trzydzieści
siedem hoteli i trzy pralnie - wszystkie te przedsięwzięcia przynosiły rodzinie co roku około szesnastu
miliardów dziewięciuset milionów dolarów zysku.
Jako naczelny dyrektor firmy Barker's Hill Enterprises, Edward S. Price był jedynym klientem, a zarazem
jedynym mocodawcą (z upoważnienia rodziny Prizzich i pozostałych dwudziestu trzech liczących się rodzin
w całych Stanach Zjednoczonych) niejakiego Salvatore Penrose'a, którego waszyngtońska firma Brooke,
Penrose & Watt zajmowała się lobbingiem na rzecz fratellanzy w łonie amerykańskich władz. Takt i hojność
jej
pracowników
zapewniały rodzinom bezkonfliktową
współpracę
z
przedstawicielami
władz
wykonawczych, ustawodawczych i sądowniczych wszystkich kolejnych ekip rządzących. Ed Price
utrzymywał równolegle podobne komórki w stolicach tych stanów, w których operowały rodziny fratellanzy,
a dzięki nim w skrajnych, nagłych przypadkach mógł oddziaływać na sprawy rozgrywające się w wielkich
miastach.
W ramach holdingu Barker's Hill działał wydział public relations, nazywany oficjalnie „działem do spraw
społecznych", który od dobrych trzech lat zajmował się głównie propagowaniem tezy, jakoby dni mafii były
już policzone. Za namową don Corrada capofamiglias większości dużych rodzin stopniowo przekazywali
swoje obowiązki czarnym, Latynosom i żółtkom, aby wybielić się w oczach opinii publicznej i mieć więcej
czasu na rozwijanie legalnej działalności. Tymczasem dział do spraw społecznych mozolnie utrwalał w
świadomości Amerykanów przekonanie, iż mafia jest skończona, nie jest bowiem w stanie rekrutować
nowych członków. W praktyce zaś holding Barker's Hill co roku mógł przebierać do woli wśród
absolwentów uniwersytetów, opuszczających mury uczelni z dyplomami MBA w kieszeni.
Don Corrado rozpoczął legalną działalność Prizzich na początku lat dwudziestych, wkrótce po zarobieniu
wielkich pieniędzy na dostawach likierów, lekkich win i piwa - a także wszelkich innych rarytasów, których
domagała się łaskawa klientela - w trudnych czasach prohibicji. Skupowanych przez Corrada firm szybko
przybywało, a każda fuzja między nimi podnosiła ich wartość. Z czasem znalazły się wśród nich i te
najpotężniejsze, których nazwy znał każdy - firmy symbole. Stan posiadania holdingu Barker's Hill
Enterprises powiększał się w takim tempie, że jedynym sposobem katalogowania i przetwarzania danych o
nowych nabytkach było zaprzęgnięcie do pracy zestawu potężnych komputerów i jednego superkomputera.
Maerose spodziewała się problemów z kontrolowaniem operacji ulicznych i między innymi dlatego wyszła
za Charleya Partannę, spadkobiercę jej ojca na stanowisku szefa. Po wielu sezonach przyglądania się pracy
Vincenta - póki jeszcze żył - wiedziała o jego robocie tyle samo co on. Osiem lat pracy u boku wuja
Edwarda oraz udział w wieczorowych studiach na nowojorskim uniwersytecie- zakończonych uzyskaniem
dyplomu z księgowości i prawa finansowego -przygotowały ją doskonale do kierowania kolosem, jakim był
holding Barker's Hill Enterprises.
Mae, umacniając swą pozycję przy Charleyu i wuju Edwardzie, cierpliwie czekała na śmierć dziadka. Don
Corrado był już bardzo, bardzo starym człowiekiem. Jednak nawet on nie był wieczny. Gdyby odszedł, na
drodze Mae pozostałby jedynie stary Eduardo. Charley nie stanowił problemu -nie miał wielkich ambicji, nic
bowiem nie mogło zmienić jego przekonania, że mianując go szefem operacji ulicznych,
don Corrado wyniósł go na sam szczyt rodzinnej hierarchii. Po długich rozważaniach Maerose rozstrzygnęła
o przyszłości Eduarda: postanowiła, że wyłoży swoje plany - a raczej większą ich część - swemu dziadkowi i
pozwoli, by ten sam zajął się dalszymi losami syna.
Rozdział 7
Trzypiętrowy, szesnastopokojowy murowany dom (własność Siostrzyczek Boleściwych, odłamu
Błogosławionego Zakonu Decima Manovale), wybudowany na szczycie brooklyńskiej skarpy, osłonięty był
od strony rzeki rozległym ogrodem. Zakon wynajął go don Corradowi za dziewięćdziesiąt sześć dolarów
miesięcznie, a więc za sporą część jego emerytury. Lokator miał prawo korzystać z wszelkich sprzętów,
które składały się na wyposażenie domu: bibelotów, dywanów, wymyślnych żyrandoli, masywnych lamp i
zabytkowych mebli oraz mnóstwa przydatnych drobiazgów. W pokojach roiło się od złocistych frędzli
zdobiących dosłownie wszystko, do czego dało się je przyczepić, mnóstwa obrazów w pozłacanych ramach
oraz stojaków z przebogatą kolekcją płyt. W garażu stał rzadko używany czarny buick z tysiąc dziewięćset [ Pobierz całość w formacie PDF ]