[ Pobierz całość w formacie PDF ]

liczyło.
51
R
L
T
Zielone oczy Draca wypełniła złość, tak że przybrały kolor jeziora, na
którym zgromadziły się gradowe chmury. Draco ściągnął usta i spojrzał na nią
tak władczo, że każda inna kobieta by się przestraszyła, ale Blair tylko to
rozzłościło.
 Więc?  nalegała na odpowiedz.  Czy ja nie mam tu nic do gadania?
 Dziecko już teraz jest potomkiem rodziny Sandrelli i będzie
wychowywane ze wszystkimi względami należącymi się pełnoprawnemu
członkowi rodziny  powiedział Draco z naciskiem.
 O czym ty mówisz?  Blair wyswobodziła się z uścisku.
 Mam zobowiązania wobec mojej rodziny, wobec pokoleń Sandrellich.
To dziecko, nasze wspólne dziecko, ma rodowód sięgający wiele wieków
wstecz. Należy mu się majątek, tytuł i szacunek. Będzie dorastało tam, gdzie ja
dorastałem, a przede mną mój ojciec i dziadek.
Draco nie mógł okazać Blair, jak bardzo się cieszy, i starał się mówić
rzeczowo. Jednak jego serce wypełniała najczystsza radość i duma. Dziecko.
Jego dziecko. Nareszcie będzie mógł przekazać dobrą wiadomość rodzicom, da
im coś, na co warto czekać. Szczęście, które należało się im wszystkim po
takiej dawce cierpienia. Najpierw, dziesięć lat temu, śmierć Lorenza, brata
Draca, kilka lat temu Marcelli i jej, i Draca nienarodzonego dziecka. Teraz
choroba ojca.
Niezależnie od tego, co Blair na ten temat sądzi, to dziecko będzie się
wychowywało tam, gdzie jego miejsce. W sercu Toskanii.
 To, co mówisz, jest nierozsądne. Właśnie dlatego nie chciałam, żebyś
wiedział, że jestem w ciąży. Jeszcze nawet nie wiesz, czy dziecko jest twoje, a
już ustalasz mu miejsce pobytu i podejmujesz za mnie życiowe decyzje.
Draco zesztywniał.
 Byłaś w relacji intymnej z kimś jeszcze poza mną?
52
R
L
T
Wbił w nią świdrujące spojrzenie, jednak od razu widać było, że jej nie
wierzy. Blair spuściła wzrok i w zupełności wystarczyło mu to za odpowiedz.
Nie potrafiła blefować i udawać, że ma wątpliwości co do tego, że to jego
dziecko.
 Przyjmiesz do restauracji nowego szefa kuchni? Powinnaś to zrobić
natychmiast  powiedział spokojnie.
 Nie zamierzam tego zrobić. Carson's jest moją restauracją i ja tu rządzę,
nie ty. Poza tym to ja jestem Carson's, tak jak mój ojciec przede mną!
Powiedziała to tak stanowczo, dodatkowo celując w jego pierś
wskazującym palcem, że Draco z trudem powstrzymał rozbawienie. Tak jakby
jej dwupokoleniowa tradycja mogła się równać z jego książęcym rodowodem i
rodem Sandrelli.
 Nie kłóć się ze mną na ten temat, Blair. To niczemu nie służy.
 Niczemu nie służy? Jak śmiesz! Nie możesz mi dyktować, gdzie mam
mieszkać. Jak mam żyć. W Nowej Zelandii jest moja praca, mój dom i dziecko
wychowa się tutaj.
Draco czuł, że jak na jeden poranek to dla nich obojga za dużo wrażeń.
Blair zdawała się nie rozumieć, że on do tego nie dopuści. I że dziecko to dla
niego sprawa najważniejsza na świecie. Jego cierpliwość się powoli kończyła.
 Chcesz ze mną twardo grać? W porządku. Jeśli się nie zgodzisz wrócić
ze mną do Toskanii, jeśli się nie zgodzisz, byśmy stworzyli tam dziecku
rodzinę, wypowiem umowę dzierżawy lokalu pod restaurację. Wybór należy
do ciebie. Jutro o tej samej porze przyjdę po twoją odpowiedz.
Szybkim krokiem opuścił willę. Blair działała na niego jak narkotyk i
dłuższa rozmowa z nią nie przyniosłaby nic dobrego. Nie ufał samemu sobie,
jeśli chodzi o tę kobietę. Niezwykle ciężko przychodziło mu twarde ne-
gocjowanie warunków.
53
R
L
T
Tymczasem w grę wchodziło jego dziecko. Już kiedyś stracił swojego
potomka. O ile tylko będzie miał coś do powiedzenia w tej kwestii, nigdy
więcej się to w jego życiu nie zdarzy.
Gdy jechał do biura, jego mózg pracował intensywnie. Gdy tylko wszedł
do swojej siedziby w Auckland, wydał polecenie swojej asystentce.
 Zdobądz adres ojca Blair Carson, właścicielki restauracji Carson s.
Potrzebuję go natychmiast. Dowiedz się o nim jak najwięcej.
Pół godziny pózniej elegancka limuzyna skręciła na autostradę. Draco
jechał na spotkanie  i jak podczas wielu rozmów, gdy w grę wchodziły
interesy wagi najwyższej  nie zamierzał wyjść, póki nie otrzyma odpowiedzi,
o którą mu chodzi.
Blair Carson senior był zupełnie inny, niż Draco się spodziewał. Dom, w
którym mieszkał na starość, to zaledwie niewielkich rozmiarów parterowy
letniskowy domek położony nad morzem. Jeśli Draco miał dobre informacje,
mężczyzna wynajmował go z miesiąca na miesiąc. Ciężko nazywać takie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Odebrali mi wszystkie siły, kiedy nauczyli mnie, że jestem nikim. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.