[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zostaję tutaj.
Wstali i wyszli z baru. Ashford rozejrzał się po holu, ale nie zobaczył
nikogo, kto odpowiadałby jego wyobrażeniom o prywatnym detektywie.
Tam, w rogu mruknął Josh.
Brian spojrzał dyskretnie i zobaczył mężczyznę w średnim wieku,
przeciętnego w każdym calu. Mężczyzna flirtował właśnie z kelnerką, która
podawała im drinki w barze. W windzie Brian spytał niepewnie:
Czy jesteś pewien, że jest to właściwy człowiek do tej roboty?
Wydaje się cokolwiek beztroski.
On jest w porządku. Wierz mi.
Brian nie kontynuował tematu, wierząc, że pasierb Stuarta ma w tych
sprawach doświadczenie.
Pokój Josha był piętro wyżej niż pokój Ashforda, więc pożegnali się w
windzie.
Gdy Brian został sam, znów zaczął myśleć o słowach Sereny.
Zakochałam się w tobie". Dlaczego jej nie uwierzył? Zapomniał już o
wszystkich spiskach i sztuczkach. Pamiętał tylko o małej dziewczynce,
która przeżyła straszne chwile, i o patrzącej na niego spokojnymi oczami
kobiecie, która nie powiedziała nawet słowa w swojej obronie.
Zapukał do jej drzwi. Usłyszał ruch, a po chwili zgrzyt zamka. Zdał sobie
sprawę, że zanim otworzyła, . najpierw popatrzyła przez wizjer. Ucieszył
się, że była ostrożna.
Stała przed nim bosa, w fioletowej koszuli nocnej, sięgającej do samej
ziemi, i lekkim szlafroczku. Brian zauważył, że ma zaczerwienione,
błyszczące od łez oczy. Gestem dłoni zaprosiła go do środka.
RS
45
Czy rozmawiałeś z Joshem? Jej głos był delikatny i drżący.
Tak. Wyjaśnił mi całą sytuację. - I?...
Zrozumiał pytanie.
Zostaję powiedział.
Serena wzięła głęboki oddech, po czym powiedziała niepewnie:
Ponieważ nie masz zamiaru wyjechać, może moglibyśmy... Cóż,
wiem, że mi nie wybaczysz moich podstępów, ale może moglibyśmy nadal
być przyjaciółmi?
Tylko przyjaciółmi?
Ja... to znaczy... tak.
Brian objął dłońmi delikatną twarz dziewczyny.
Nie wydaje mi się, Sereno, że to możliwe. Drgnęła pod jego
dotykiem.
Tego się właśnie obawiałam mruknęła.
Nie wydaje mi się, że moglibyśmy być jedynie przyjaciółmi. Więcej
lub mniej, ale na pewno nie tylko przyjaciółmi.
Spojrzała pytająco.
Nie możemy cofnąć czasu i myślę, że trudno byłoby zaczynać
wszystko od początku. Ale jeśli tego pragniesz...
Ty po prostu czujesz się odpowiedzialny za mnie. Nie chcę tego!
Czuję się odpowiedzialny przyznał ale nie dlatego, że myślę o
tobie jak o dziecku, i nie dlatego, że jesteś córką Stuarta.
Więc dlaczego? szepnęła.
Przez długi czas nie odpowiadał, patrząc na nią, jakby czegoś szukał w
jej twarzy.
Nie jestem pewien powiedział w końcu. Może dlatego, że tak
łatwo cię zranić? A może dlatego, że twoje sztuczki zadziałały? przyznał
niechętnie.
Spojrzała z niedowierzaniem.
A więc jesteś...
Zazdrosny Brian uśmiechnął się. A jak myślisz, dlaczego
uderzyłem Josha? Nie dlatego, że czuję się za ciebie odpowiedzialny. Jesteś
dorosła. Nie mam najmniejszego prawa być zły, ponieważ ty interesujesz się
innym mężczyzną. Ale przecież byłem zły. Nie wiem dokładnie, co do
ciebie czuję, ale nie mogłem znieść myśli, że jesteś z kimś innym.
Serena westchnęła.
A więc myślisz, że powinniśmy zacząć od nowa? Kiwnął głową.
Nie wiem, dokąd nas to zaprowadzi. Nie mogę ci nic przyrzec.
Dziewczyna nie prosiła o wyjaśnienia.
RS
46
Lekko skinęła głową. To jej wystarczało, a nawet było czymś więcej, niż
się spodziewała. Miała jeszcze jedną szansę i tym razem postanowiła obyć
się bez sztuczek i spisków. Oczywiście to nie miało znaczyć, że nie wymyśli
jakiegoś genialnego planu trochę pózniej.
Następnego dnia z pewnością byliby sobą skrępowani, gdyby nie
okropne dzieci Bishopów. Brian ze zgrozą przypomniał sobie o obietnicy
Sereny. Przez chwilę rozważał możliwość pozostania przez cały dzień w
pokoju, ale bardzo szybko uświadomił sobie, że Serena jest przecież w [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl chiara76.opx.pl
Zostaję tutaj.
Wstali i wyszli z baru. Ashford rozejrzał się po holu, ale nie zobaczył
nikogo, kto odpowiadałby jego wyobrażeniom o prywatnym detektywie.
Tam, w rogu mruknął Josh.
Brian spojrzał dyskretnie i zobaczył mężczyznę w średnim wieku,
przeciętnego w każdym calu. Mężczyzna flirtował właśnie z kelnerką, która
podawała im drinki w barze. W windzie Brian spytał niepewnie:
Czy jesteś pewien, że jest to właściwy człowiek do tej roboty?
Wydaje się cokolwiek beztroski.
On jest w porządku. Wierz mi.
Brian nie kontynuował tematu, wierząc, że pasierb Stuarta ma w tych
sprawach doświadczenie.
Pokój Josha był piętro wyżej niż pokój Ashforda, więc pożegnali się w
windzie.
Gdy Brian został sam, znów zaczął myśleć o słowach Sereny.
Zakochałam się w tobie". Dlaczego jej nie uwierzył? Zapomniał już o
wszystkich spiskach i sztuczkach. Pamiętał tylko o małej dziewczynce,
która przeżyła straszne chwile, i o patrzącej na niego spokojnymi oczami
kobiecie, która nie powiedziała nawet słowa w swojej obronie.
Zapukał do jej drzwi. Usłyszał ruch, a po chwili zgrzyt zamka. Zdał sobie
sprawę, że zanim otworzyła, . najpierw popatrzyła przez wizjer. Ucieszył
się, że była ostrożna.
Stała przed nim bosa, w fioletowej koszuli nocnej, sięgającej do samej
ziemi, i lekkim szlafroczku. Brian zauważył, że ma zaczerwienione,
błyszczące od łez oczy. Gestem dłoni zaprosiła go do środka.
RS
45
Czy rozmawiałeś z Joshem? Jej głos był delikatny i drżący.
Tak. Wyjaśnił mi całą sytuację. - I?...
Zrozumiał pytanie.
Zostaję powiedział.
Serena wzięła głęboki oddech, po czym powiedziała niepewnie:
Ponieważ nie masz zamiaru wyjechać, może moglibyśmy... Cóż,
wiem, że mi nie wybaczysz moich podstępów, ale może moglibyśmy nadal
być przyjaciółmi?
Tylko przyjaciółmi?
Ja... to znaczy... tak.
Brian objął dłońmi delikatną twarz dziewczyny.
Nie wydaje mi się, Sereno, że to możliwe. Drgnęła pod jego
dotykiem.
Tego się właśnie obawiałam mruknęła.
Nie wydaje mi się, że moglibyśmy być jedynie przyjaciółmi. Więcej
lub mniej, ale na pewno nie tylko przyjaciółmi.
Spojrzała pytająco.
Nie możemy cofnąć czasu i myślę, że trudno byłoby zaczynać
wszystko od początku. Ale jeśli tego pragniesz...
Ty po prostu czujesz się odpowiedzialny za mnie. Nie chcę tego!
Czuję się odpowiedzialny przyznał ale nie dlatego, że myślę o
tobie jak o dziecku, i nie dlatego, że jesteś córką Stuarta.
Więc dlaczego? szepnęła.
Przez długi czas nie odpowiadał, patrząc na nią, jakby czegoś szukał w
jej twarzy.
Nie jestem pewien powiedział w końcu. Może dlatego, że tak
łatwo cię zranić? A może dlatego, że twoje sztuczki zadziałały? przyznał
niechętnie.
Spojrzała z niedowierzaniem.
A więc jesteś...
Zazdrosny Brian uśmiechnął się. A jak myślisz, dlaczego
uderzyłem Josha? Nie dlatego, że czuję się za ciebie odpowiedzialny. Jesteś
dorosła. Nie mam najmniejszego prawa być zły, ponieważ ty interesujesz się
innym mężczyzną. Ale przecież byłem zły. Nie wiem dokładnie, co do
ciebie czuję, ale nie mogłem znieść myśli, że jesteś z kimś innym.
Serena westchnęła.
A więc myślisz, że powinniśmy zacząć od nowa? Kiwnął głową.
Nie wiem, dokąd nas to zaprowadzi. Nie mogę ci nic przyrzec.
Dziewczyna nie prosiła o wyjaśnienia.
RS
46
Lekko skinęła głową. To jej wystarczało, a nawet było czymś więcej, niż
się spodziewała. Miała jeszcze jedną szansę i tym razem postanowiła obyć
się bez sztuczek i spisków. Oczywiście to nie miało znaczyć, że nie wymyśli
jakiegoś genialnego planu trochę pózniej.
Następnego dnia z pewnością byliby sobą skrępowani, gdyby nie
okropne dzieci Bishopów. Brian ze zgrozą przypomniał sobie o obietnicy
Sereny. Przez chwilę rozważał możliwość pozostania przez cały dzień w
pokoju, ale bardzo szybko uświadomił sobie, że Serena jest przecież w [ Pobierz całość w formacie PDF ]