[ Pobierz całość w formacie PDF ]

szczególne zdjęcia. Potem była jeszcze w planie piaszczysta plaża w Willow
Cove.
Wszyscy w zespole wiedzieli, że Aristo Agoros się na to nie zgadzał, ale ku
ich zaskoczeniu okazało się w końcu, że Faletti wygrał batalię i wszystko ma
się potoczyć tak, jak on tego chce.
Deanna poinformowała Jennifer, że Faletti dostał nowe zlecenie i chce jej
zaproponować kolejną współpracę.
- A co z Myrą? - spytała Jennifer wiedząc, że Faletti jest bardzo
zainteresowany przyszłością tej modelki.
- Myra jedzie do Nowego Jorku. Podpisałam dla niej umowę na okładkę
Trend Magazin. - Agentka uśmiechnęła się. - Myra wprawdzie jest czasami
trudna, ale może dzięki temu zostanie gwiazdą.
Jennifer skinęła. Była zdecydowana, by nigdy już nie pracować z Myrą.
Wprawdzie czasami potrafi być miła, ale jej egoizm sprawia, że przeważnie
trudno z nią wytrzymać.
- Jak sądzisz - spytała Deannę - powinnam przyjąć ofertę Falettiego?
- Ależ naturalnie, Jennifer. Od niego możesz się bardzo dużo nauczyć. -
Zawahała się. - Tylko nie wierz wszystkim jego obietnicom.
Faletti zawsze obiecuje swoim modelkom, że zrobi z nich gwiazdy, ale
przeważnie wygląda to zupełnie inaczej.
W ostatnich tygodniach Jennifer wszystkimi siłami rzuciła się do pracy.
Bardzo dobrze zauważyła, że Deanna i Faletti patrzą na nią krytycznie, ale
komplementy obojga udowodniły jej, że jej osobiste problemy nie przeniosły
się w żadnej mierze na jej pracę - wręcz przeciwnie.
Słyszała, że Aristo Agoros chce sprzedać hotel Albacore. To był zapewne
pierwszy krok, by spędzać więcej czasu z Christiną w Big Sur, jak tego chciał.
Jennifer próbowała sobie wmówić, że to wszystko już jej nie obchodzi i że
nic sobie z tego nie będzie robić, jeśli on nie wróci już do Cataliny.
Jednak trudno jej było przekonać o tym samą siebie, skoro za każdym
razem, gdy tylko znalazła się w pobliżu portu, wypatrywała białego jachtu.
Słyszała różne pogłoski o nim i próbowała natychmiast o nich zapomnieć.
Ale gdy opowiadano jej, że Aristo nigdy tu nie wróci, czuła ból w sercu.
RS
58
Dziś też nie było inaczej. Idąc na spotkanie z Falettim, wybrała okrężną
drogę, by znalezć się w pobliżu portu i wypatrywać  Selene". I znowu
pojawiło się uczucie rozczarowania, gdy nigdzie nie było widać jachtu.
Rzut oka na zegarek uświadomił jej, że spózni się na spotkanie z
fotografem. Przyspieszyła kroku, ale uliczki starego miasta były tak do siebie
podobne, że kilkakrotnie pomyliła drogę, zanim dotarła do małej kawiarenki,
w której czekał na nią Faletti.
Była właśnie najgorętsza pora dnia. %7łar lał się z nieba. Gdy Jennifer weszła
do kawiarni, zatrzymała się na chwilę, by przyzwyczaić oczy do panującego
wewnątrz półmroku.
Lokal wybrany przez Falettiego był staromodny. Urządzenie składało się z
drewnianych krzeseł i stołów. Kelnerzy nosili westernowe kostiumy. Na
wysokim regale były wystawione modele statków z mosiądzu, sprzedawane
turystom jako upominki z Cataliny. Na ścianach wisiało kilka ładnych
pejzaży, namalowanych przez tutejszych malarzy.
Policzki Jennifer zaczerwieniły się, gdy zauważyła, ze wszyscy na nią
patrzą. Miała na sobie biały kombinezon od Vivaldo z Rzymu. Szeroki pasek
podkreślał jej szczupłą talię, a błyszczące, rude włosy tworzyły ładny kontrast
z bielą tkaniny.
Ucieszyła się, gdy Faletti podszedł do niej i zaprowadził ją do swojego
stolika na tyłach kawiarni. Odkąd Aristo zniknął z jej życia, fotograf traktował
ją z wyszukaną grzecznością i ograniczył się rzeczywiście do pracy z nią.
- Przepraszam za spóznienie - powiedziała Jennifer.
- Na tak piękną kobietę mógłbym czekać jeszcze dłużej - odparł Faletti,
odsuwając jej krzesło.
Spojrzała na niego i zaśmiała się. - Faletti, co się dzieje? Skąd takie
komplementy?
- Gdybyś była na moim miejscu, też miałabyś taki dobry nastrój
- odparł z szerokim uśmiechem. - A poza tym jestem szczęśliwy, że cię
widzę.
- Dziękuję. - Jennifer na chwilę położyła mu rękę na ramieniu. Zamówili
kawę, a gdy kelner odszedł, Jennifer pochyliła się do fotografa. - Czy to
tajemnica? - spytała zaciekawiona. - A może uda mi się przekonać cię, byś mi
powiedział?
Fotograf zachichotał. - Jennifer, podczas zdjęć na plaży nie wyglądasz
wystarczająco wyzywająco - powiedział, udając powagę.
- Musisz się jeszcze bardziej postarać.
RS
59 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Odebrali mi wszystkie siły, kiedy nauczyli mnie, że jestem nikim. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.