[ Pobierz całość w formacie PDF ]

od krawężnika aż do jaskrawo oświetlonego teatru. Po obu stronach
oddzielonego złotymi sznurami przejścia stał zbity tłum. Mężczyzna
w uniformie otworzył drzwi limuzyny.
- Niezależnie od wszystkiego, uśmiechaj się - szepnął Conrad,
wysiadł z samochodu i pomachał tłumowi. Potem odwrócił się i
wyciągnął rękę do Jenny. Z niedowierzaniem przyjęła zmianę, jaka w
nim nastąpiła. Tryskał energią, wróciła mu pewność siebie, roztaczał
wokół siebie charyzmatyczną aurę. Odszedł kochanek, a jego miejsce
zajął Conrad Carr, gwiazda filmowa.
Zrobiło jej się sucho w gardle, poczuła skurcz żołądka. Zupełnie
jak przed premierą. Weź się w garść, mówiła sobie. Chcesz zostać
gwiazdą, więc musisz się przyzwyczajać do takich spektakli.
Wyprostowała się, uśmiechnęła się szeroko i wkroczyła w jaskrawe
światło niczym diwa wpływająca na scenę.
61
Conrad wsunął sobie jej rękę pod ramię ustawili się do kamer.
Flesze strzelały w błyskawicznym tempie.
- Kim jest ta dama, Conradzie? - zawołał jeden z reporterów.
- Nazywa się Jenna Graham, prowadzi ze mną warsztaty
aktorskie i jest moją przyjaciółką.
- Czy zastąpi Tarę? - odezwał się inny głos, ale Conrad udał, że
nie słyszy. Poprowadził Jennę po czerwonym dywanie, weszli do
budynku.
Nagle, zamiast obserwować to wszystko zza lady baru, znalazła
się w centrum olśniewającego, rojącego się od gwiazd widowiska.
Starała się nie gapić i nie wykręcić sobie szyi, ale gdziekolwiek
spojrzała, dostrzegała znane twarze. Kino, telewizja i gwiazdy seriali
kręcili się wokół niej, a ponieważ była z Conradem, traktowali ją jak
swoją.
Gdy jednak dostrzegła wzrok Conrada, mina jej zrzedła. Jego
firmowy uśmiech mógł wyprowadzić w pole każdego, tylko nie ją. To
wszystko go nie bawiło. On to po prostu znosił.
- Nie musimy tu zostawać - szepnęła mu do ucha.
Dostrzegła jego zdumienie, natychmiast jednak opanował się.
- Zaraz zacznie się przedstawienie. Poszukajmy naszych miejsc.
Sztuka była błyskotliwa, muzyka wspaniała, ale świadomość, że
Conrad wolałby przebywać gdzie indziej, odebrała Jennie całą
przyjemność.
Gdy spektakl się skończył, rozbolała ją twarz od sztucznych
uśmiechów. Najchętniej wróciłaby do domu i nakryła się kocem
razem z głową, ale przecież nieraz powtarzała swoim uczniom, że nie
62
schodzi się ze sceny, kiedy przedstawienie kuleje. Trzeba wziąć się w
garść i trzymać mocno, dopóki nie opadnie kurtyna.
Najważniejsza lekcja, jaką wyniosła z tego wieczoru, brzmiała:
gdyby nawet została bardzo dobrą aktorką, nigdy nie będzie Tarą
Dean.
63
ROZDZIAŁ ÓSMY
Conrad miał wszystko, czego pragnął. Odzyskał talent, zaczął
żyć, jego twarz powróciła na okładki czasopism i miał świetny
scenariusz do zagrania.
Więc dlaczego nie był szczęśliwy?
Dopił kawę i powoli dochodził do siebie. Po raz pierwszy od
tygodni znów miał koszmarny sen. Ale tym razem nie śniło mu się, że
nie może dotrzeć do Tary i Tommy'ego - w tym śnie zawsze pojawiali
się razem - żeby ich uratować, ale śniła mu się Jenna. Mówiła mu, że
ma go gdzieś, ponieważ teraz ona jest gwiazdą i już go nie potrzebuje.
Sugestia Sida powracała jak bumerang. Czy Jenna go
wykorzystuje dla swojej kariery? A jeśli tak, to dlaczego się tym
przejmuje? Przecież taką zawarli umowę. W jakim momencie jej...
przyjaźń stała się dla niego taka ważna ? Ale skoro chciała od niego
jedynie zawodowej pomocy, to dlaczego zaproponowała, gdy tylko
dostrzegła,jaki jest nieszczęśliwy, żeby opuścili premierę i darowali
sobie kolację w restauracji słynącej z tego, że jadają w niej sami
sławni ludzie*
Jakim cudem kobieta, którą znał zaledwie od trzech tygodni, tak
dobrze odczytała jego nastrój? Przypomniał sobie, że rozszyfrowała
go już tamtego wieczoru, kiedy się poznali. Przez dwanaście lat
małżeństwa Tara ani razu nie wniknęła w stan jego duszy,
dostrzegając tylko jego przyklejony uśmiech. Tak bardzo fascynowało
ją bywanie na wielkich galach, że nigdy nie zauważyła, jak bardzo
64
frustruje go sztuczność takich imprez. Lubił swoją prywatność,
natomiast Tara uwielbiała medialny szum. Pragnął, żeby ich dom był
azylem odizolowanym od show-biznesu, Tara chciała mieszkać w Bel
Air, gdzie mogła przyjmować gości, nalegała też, żeby ich dom
figurował na mapie turystycznej. I dopięła swego.
Czy z Jenną jest podobnie? Ale jeśli sypianie ze sławnym
aktorem było jej celem, to dlaczego wczoraj po kolacji odesłała go do
domu, zamiast zaprosić do siebie, do tego dużego mosiężnego łóżka?
Same sprzeczne sygnały.
- Oparł łokcie na kuchennym stole i uważnie przyglądał się ich
zdjęciu, które zrobiono wczoraj przed teatrem. Uśmiechała się tak
szczerze i wyglądała tak pięknie...
Podpis głosił:
Sobowtór Tary pocieszycielką Conrada
Z obrzydzeniem odsunął gazetę na bok, ale i drugi dziennik
mówił to samo. Rano pod drzwiami znalazł aż sześć gazet - pewnie za
sprawą Sida - i wszystkie klepały podobne teksty. Przeklęci
reporterzy.
Jenna nie jest Tarą. Jeśli pominąć karnację i wzrost, trudno o [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Odebrali mi wszystkie siły, kiedy nauczyli mnie, że jestem nikim. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.