[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kiedyś nie rozumiałam, czym jest kara, ale teraz już rozumiem. Jeśli narażę się matce, ona
mnie tak ukarze, że będę wolała umrzeć. Przetrwałam do tej pory i mam swoje małe radości
Nie zamierzam stracić również tego.  Chciała wstać z łóżka, ale Trevelyan ją przytrzymał.
 Mamy okazję coś z nią zrobić. Zawsze na to czekaliśmy.
 Może ty, ale nie ja. Sam widziałeś, co zrobiła, kiedy jej się naraziłeś. Wyrzuciła cię z
domu i nigdy już tu nie wróciłeś. A mnie&  Zawiesiła głos i odwróciła głowę.
 Ciebie skrzywdziła bardziej niż mnie. Złamała twojego ducha.
Leairice wiedziała, że jest to wielka obelga, i tak potraktowała słowa brata. Wstała z
łóżka i stanęła obok niego.
 Nie zmieniłeś się, prawda? Zawsze szukasz kłopotów. Zawsze robisz to, czego nie
powinieneś. Przez całe dzieciństwo byłeś bity, głodowałeś i siedziałeś w komórce albo w
swoim pokoju, ale nie nauczyło cię to niczego. Ty w ogóle nie wyciągasz wniosków, prawda?
 Prawda  odparł cicho.  Zawsze z nimi walczyłem. Bez względu na to, jak mnie karali,
zawsze im czymś odpłacałem. A teraz jestem dorosły, chodzę, dokąd chcę, robię, co chcę i
mogę żyć, tak jak chcę. Natomiast ty wciąż jesteś przestraszoną dziewczynką zamkniętą w
swoim pokoju. Skończyłaś trzydzieści jeden lat, nie masz rodziny, nie masz własnego domu.
Zostały ci tylko listy rzadko widywanego brata i dzwonek, który rządzi twoim życiem.
Chciała krzyknąć na niego, powiedzieć, żeby się wynosił i więcej nie wracał. Chciała mu
powiedzieć, że niczego nie zrozumiał, że nie wie, jak się sprawy mają. Chciała mu
powiedzieć, że jest zadowolona z życia, że ma wszystko, czego potrzebuje i chce. Ale nie
mogła. Nie mogła przed nim skłamać bo przecież znał prawdę.
Zresztą było coś, co powstrzymywało ją przed takim desperackim kłamstwem. I w tym
była dla niej nadzieja. Przez prawie rok po wyjezdzie Velliego broniła się przed kapitulacją.
Ale to Trevelyan był wojownikiem, a nie ona. Minęło jeszcze trochę czasu i zaczęła
posłusznie spełniać wszystkie żądania matki. Gdy miała dwadzieścia lat, raz próbowała się
zbuntować; ale przegrała i potem już nie próbowała szczęścia.
 Co zamierzasz?  Starała się powstrzymać drżenie głosu.
 Wydać cię za Jamesa Kmcaida  powiedział Trevelyan.
Leatrice zamrugała zdumiona.
 Co takiego?
Trevelyan uśmiechnął się.
 To pomysł Amerykanki. Amerykanki Harry go, nie mojej. Powiedziała MacTarvitowi,
że zacznie od wydania cię za twojego ukochanego. Claire uważa, że w ten sposób podkopie
siłę starej. Nie wiem, czy chodzi jej o władzę matki nad domem, czy nad Harrym, czy nad nią
samą, ale postanowiła spróbować właśnie czegoś takiego. Pomyślałem więc, że spytam cię,
czy miałabyś coś przeciwko małżeństwu z Kincaidem.
Leatrice otworzyła usta, ale nie dobyło się z nich żadne słowo. Bezsilnie usiadła na
krawędzi łóżka, spojrzała na brata, jeszcze raz otworzyła usta i jeszcze raz bez słowa je
zamknęła. Na chwilę odwróciła głowę. Ale gdy znów spojrzała na Trevelyana, na jej twarzy
igrał uśmiech.
 Czy ci Amerykanie nie są dziwni?
Trevelyanowi zabłysły oczy,
 Gdybym przeczuwał, że tacy są, rzuciłbym poszukiwania Peshy i zaczął badać
Amerykanów.
Leatrice wybuchnęła śmiechem.
 Poślubić Jamesa? Nie widziałam go od lat. Nawet o nim nie myślałam. Co on teraz
porabia?
 Nie wiem, ale przypuszczam, że nadal pracuje nad swoją książką.  Powiedział to z
należną pogardą, która przystoi płodnemu autorowi wypowiadającemu się o koledze po
piórze spędzającym lata nad jednym dziełem.  To chyba było o którymś z Tudorów. Henryk
VII i jego żony, tak?
 Henryk VII i jego polityka ekonomiczna  odburknęła Leatrice.  I przestań sobie stroić
żarty z Jamesa. Pisząc biografię, trzeba zebrać mnóstwo materiałów. Tobie wystarczy gdzieś
pojechać i już możesz pisać. On spędza niekończące się godziny nad średniowiecznymi
rękopisami. Najpierw jeszcze musi znalezć te rękopisy i&  Spiorunowała brata wzrokiem. 
Co cię tak śmieszy?
 Nie myślałaś o nim od lat, co? Jak zaawansowana jest jego praca?
Leatrice odwróciła wzrok i spłonęła rumieńcem.
 Ostatnio, kiedy miałam jakaś wiadomość, był przy szóstym roku panowania Henryka
VII  powiedziała cicho.
 Przepraszam, ale nie usłyszałem dobrze. Co powiedziałaś? Pracuje nad żoną Henryka
VI?
 Ty huncwocie!  Cisnęła w niego poduszką.
Trevelyan złapał poduszkę.
 Przez lata James Kincaid był jednym z podstawowych tematów w twoich listach.
Miałem wrażenie, że opisujesz mi każdy oddech tego człowieka. To był prawie bóg na ziemi.
Czytałem to z przekonaniem, że nigdy nie spotkałem nikogo równie wspaniałego. Podczas
swoich podróży widziałem niejedno i poznałem wielu ludzi, ale na taki cud jak James Kincaid
nigdy się nie natknąłem. Aż trudno mi było uwierzyć, że to ten sam chłopak, który mieszkał [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Odebrali mi wszystkie siły, kiedy nauczyli mnie, że jestem nikim. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.